W 1973 r. Polska zakupiła licencję od francuskiego producenta autobusu - firmy Berliet. Najnowszy produkt rok wcześniej został zaprezentowany potencjalnym odbiorcom. Berliet PR100 stanowił zwiastun nowej epoki w ofercie autobusów miejskich - nowoczesna linia nadwozia, nowatorskie rozwiązania techniczne z umieszczeniem silnika z tyłu pojazdu, obniżenie podłogi w środkowej części autobusu. Produkcję licencyjną uruchomiono w największych wówczas zakładach produkujących autobusy i samochody ciężarowe - Jelczańskich Zakładach Samochodowych. Jelcz-Berliet PR100 miał byĆ flagowym pojazdem, symbolem nowoczesności epoki gierka. Dostawy nowych pojazdów kierowano do największych miast w kraju - najwięcej co oczywiste dostała stolica.
Już trzy lata później konstruktorzy postarali się o zaprojektowanie udoskonaleń francuskiego pojazdu, starając się wyeliminowaĆ najbardziej newralgiczne punkty, które sprawiały najwięcej problemów przy eksploatacji Berlieta. W 1975 r. zaprezentowano prototyp nowego Jelcza oznaczonego symbolem PR110U, zaś w 1976 r. wprowadzono go do seryjnej produkcji. Jak się okazało, był to początek historii autobusu, który na wiele lat zdominował komunikację miejską w Polsce, przez blisko dwie dekady zapełniając zajezdnie przedsiębiorstw komunikacyjnych głównie w średnich i mniejszych miastach.
Nowy Jelcz PR110U (U=urbano) został wydłużony w stosunku do protoplasty Berlieta PR100 o 75 cm, wyposażono go także w inny silnik polskiej produkcji - SW680/56/3680 (wytwarzany w Mielcu na licencji angielskiej firmy Leyland). Do tego dostosowano skrzynię biegów FPS oraz S4-95, które także produkowano w Polsce. Wydłużenie autobusu pozwoliło również na wyposażenie go w dodatkowe trzecie drzwi, o co zabiegali użytkownicy pojazdu - dwudrzwiowy Berliet PR100 nie sprawdzał się przy zwiększonym ruchu pasażerskim bowiem wymiana pasażerów na przystankach trwała zbyt długo. Nieco zmodernizowano także przednią ścianę autobusu, wymieniając prostokątne reflektory na podwójne okrągłe pochodzące od Polskiego Fiata 125p.
W 1983 r. dokonano pierwszej i - jak się później okazało - ostatniej poważniejszej modernizacji Jelcza PR110. Nowa seria wozów oznaczona została jako model PR110M. Wiązało to się z wygaśnięciem licencji Berlieta. Jelcz PR110M (M=miejski) stał się pojazdem produkowanym w całości w Polsce. Zmiany objęły głównie kratownicę która w wersji U była słabsza oraz wnętrze pojazdu.
Lata 80. niestety przyniosły spore trudności w produkcji i eksploatacji nowego modelu Jelcza. Brakowało podzespołów, części zamiennych i odpowiednich stacji obsługi, stąd też jakośĆ wytwarzanych wozów musiała byĆ gorsza. Tak samo zakłady komunikacyjne nie były w stanie odpowiednio zadbaĆ o już użytkowane pojazdy, co wpłynęło na zmniejszenie ich żywotności. Najczęściej uszkodzeniu ulegała wydłużona kratownica, która nie radziła sobie z utrzymaniem ciężaru zamontowanego z tyłu silnika, a także układ pneumatyczny i paliwowy. Inna sprawa, że w tych czasach ruch pasażerski w komunikacji miejskiej był ogromny, toteż wozy te były narażone na bardzo duże obciążenia. Także jakośĆ dróg dobra nie była.
W międzyczasie próbowano zaradziĆ trudnościom w produkcji Jelcza PR110, projektując w kooperacji z węgierskim Ikarusem Jelcza M11, który pojawił się na ulicach w 1985 r. Ale to już odrębna historia.
Standardowe Jelcze PR110M produkowane były do 1991 r. kiedy to otworzyły się granice i polskie przedsiębiorstwa komunikacyjne chętnie zaczęły sprowadzaĆ wycofywane w innych krajach bardziej nowoczesne pojazdy. Grono zainteresowanych zakupem Jelcza PR110 znacznie się zmniejszyło, wobec czego fabryka w Jelczu zmuszona została do zaprojektowania nowego modelu autobusu. Okazał się nim byĆ Jelcz 120M, którego pierwsza seria wciąż jeszcze z zewnątrz bardzo przypominała legendarną "PR-kę".
Na pewno z dzisiejszego punktu widzenia trudno jest oceniaĆ ten autobus. Dziś bardzo ciężko jest spotkaĆ na ulicach polskich miast oryginalne egzemplarze "PR-ki" bowiem wiele zakładów dokonało w czasie remontów znacznych modernizacji tych pojazdów (nowe ściany przednie, tylnie, zmiana wystoju wnętrza). Zresztą ilośĆ wozów spada gwałtownie z roku na rok.
Faktem jest jednak, że wozy te przetrwały bardzo wiele i poradziły sobie z obsługą ogromnych obciążeń pasażerskich a wiele egzemplarzy w służbie wytrzymywało 20 i więcej lat. Dlatego też niewątpliwie Jelcza PR110 uznaĆ można za legendarny symbol komunikacji miejskiej w Polsce.
W Nowym Sączu Jelcze PR110 stanowiły przez długie lata podporę taboru. Pierwszy egzemplarz pojawił się w 1979r. i otrzymał numer taborowy #201. Później każdego roku nowosądecki zakład komunikacyjny otrzymywał pewną partię nowych autobusów, nadając im z niewielkimi przerwami kolejne numery taborowe aż do #371. Wóz oznaczony najwyższym numerem pochodził z końca produkcji i został zarejestrowany w roku 1991.
Autobusy pojawiały się w różnych schematach malowania. Początkowo głównie w kolorze kremowo-czerwonym, później zaś także w biało-czerwonym. Trafiały się także pojedyncze egzemplarze kremowo-brązowe, a nawet jeden kremowo-pomarańczowy. Od 1998 r. po remoncie autobusy zaczęto malowaĆ na kolor żółty, a więc w nowe oficjalne barwy sądeckiego MPK. Od początku lat 90. stopniowo wozy oklejano różnymi reklamami, co stanowiło dodatkowe źródło dochodów firmy i duże urozmaicenie wśród tych wozów. Pierwsze reklamy były malowane - także z przodami więc już wtedy częśĆ PRek utraciła swe barwy.
Zdecydowana większośĆ Jelczy PR110 zakończyła już swoją służbę w Nowym Sączu. Wciąż jednak 20 wozów kursuje po sądeckich ulicach, niestrudzenie wożąc pasażerów. Wśród nich rekordziści (#278, #283 - seria "U") czynią to nieprzerwanie ponad 25 lat.
W międzyczasie wszystkie Jelcze przeszły remonty (najstarsze nawet kilka), podczas których niemal wszystkie pozbawiono daszka nad świetlikiem, zamontowano nowe kabiny, zmieniono układ poręczy jak i szereg innych detali. Niektóre wyposażono w pikselowe i diodowe wyświetlacze oraz ściany tylne z nowszych Jelczy 120M.
Mamy nadzieję, że do celów muzealnych zostanie zachowany conajmniej jeden autobus. Aby przywróciĆ mu wygląd z początków eksploatacji GSMK od dawna gromadzi niezbędne części.
Poniżej zdjecia:
oryginalny świetlik ucięty z kasowanego w 2008r #370
oryginalne rączki jakich około 30 znajdowało się na poręczach:
Oprócz tego posiadamy inne detale - jak oryginalną kabinę Jelcza PR110.
Wiele części jak odlewane boczne napisy PR110, Jelcz czy inne będą kopiami. Także rączki gdyż posiadamy tylko 3 sztuki (podarowane nam z KMKM Warszawa).
Wiele detali trzeba będzie odtworzyĆ od podstaw - ale znane są wymiary i ich dokładny wygląd. CzęśĆ brakujących elementów wciąż znajduje się w różnych sądeckich wozach.
Tak więc mimo, że fizycznie Jelcz PR110U nr taborowy #278 wciąż służy w MPK działamy by remont i odrestaurowanie pojazdu było szybkie i dokładne. Wciąż brakuje kilku detali ale mamy nadzieję, że gdy #278 zostanie naszą własnością będzie już komplet części
Chcemy by za parę lat Jelcz-Berliet PR110U #278 wyglądał tak:
Oryginalne kasetony, czarny skaj (jaki występował w paru sądeckich PRkach), małe trójkątne szybki (wersja "oszczędnościowa"), logo "Licencja Berliet", stylizowany napis Jelcz z tyłu, przetłoczenie na tablicę rejestracyjną z tyłu, prawidłowy kolor obiĆ wewnętrznych, oryginalna podłoga i dużo innych trudnych do wymienienia detali. Także ważny sądecki akcent - stary herb miasta jaki obowiązywał do roku 1987.
[ Dodano: Sob Mar 19, 2011 7:12 pm ]Z #296 udało się wymontowaĆ 75% sufitu - oryginalne elementy w bardzo dobrym stanie. Dodatkowo parę poręczy niklowanych też pozyskano z tego wozu.