23 393 Wiadomości w 5 763 wątkach, - wysłana przez 105 użytkowników - Najnowszy użytkownik: michal_sekula_

Jak powinien w przyszłości wyglątać transport w Nowym Sączu - koncepcja komunikacji czasowo-przesiadkowej




Od pewnego czasu pojawiają się w Nowym Sączu różne koncepcje lokalizacji jednego dużego dworca przesiadkowego zwanego szumnie "Dworcem Regionalnym". Niestety różne koncepcje wzbudzają mieszane uczucia pasażerów i pod względem lokalizacji jak i pod względem funkcjonalności. Z przykrością można też odnieść wrażenie, że przy tych lokalizacjach nie jest uzględniana jakość i przepustowość dróg dojazdowych, a także charakter zabudowy otoczenia dworca.

Galicyjskie Stowarzyszenie Miłośników Komunikacji postanowiło przedstawić zatem swój projekt - projekt który zupełnie inaczej podchodzi do spraw "Dworca Regionalnego" i uwzględniający różne koncepcje rozwiązań komunikacji o których słyszy się w Nowym Sączu. Celem prezentacji tego projektu jest chęć podjęcia dialogu na temat określenia przyszłego rozwoju transportu w mieście - nie tylko tego pasażerskiego ale także indywidualnego.

Koncepcje zawarte w projekcie wymagają paru lat konsekwentnej realizacji. Wymagają również nakładów finansowych na poziomie wyższym niż koncepcji "Dworca Regionalnego" jednak mają ważną zaletę - mają spory potencjał i zapas możliwości. Pozwolą również zreformować Komunikację Miejską by stała się przedeszystkim szybsza.
A więc przejdźmy do rzeczy.

Omawianie projektu zaczniemy od Komunikacji Miejskiej.
Na dzień dzisiejszy nasza sieć oparta jest na liniach autobusowych kursujących określoną trasą, łączących najczęściej wiele punktów - długie trasy, krążenie ich, unikanie przesiadek. Podróż odbywa się w zdecydowanej części na biletach jednorazowych - z innych alternatyw to bilety pólmiesięczne, miesięczne i inne ale brak biletów czasowych. Podróż z jednego końca miasta na drugi to niekiedy dość czasochłonne zajęcie - żadko kursujące pojazdy, konieczność przesiadek w nieosłoniętych przystankach, długi czas oczekiwania na przesiadkę. Sieć komunikacji miejskiej zbliża się do kresu swoich możliwości - korki, brak pasów dla autobusów, braki zatok do tworzenia nowych przystanków, dublowanie się na niektórych odcinkach linii i na skutek tego "tracenie" z tego powodu pojazdów i setki niepotrzebnie przejechanych kilometrów.

Koncepcją alternatywną do obecnej sytuacji jest sieć nazwijmy ją "modułowo-czasowa" lub "czasowo-przesiadkowa". Oznacza to stworzenie linii łączących określone punkty (linii - "modułów"). Podróż odbywałaby się nie na podstawie biletu jednorazowego lecz na podstawie biletu czasowego (30-minutowego, godzinnego, dwugodzinnego itp. - stąd nazwa "czasowa").

Co to daje? Przykład - chcemy z Alei Wolności jechać na ulicę Grunwaldzką. Dziś aby tego dokonać trzeba czekać na linię 13. Problem jest taki, że jeśli mamy pecha oczekiwanie potrwa około 45 minut (co jak wiadomo i tak nie jest złym rezultatem bo bywają części miasta obsługiwane przez MPK raz na 2-3 godziny). W sieci "modułowo-czasowej" byłoby inaczej. Na przystanku wsiadamy w autobus jadący do Dworca (linie nie nakładają się na siebie więc Aleją Wolności kursowałaby tylko jedna linia ale za to w takcie 5-cio minutowym). Na dworcu na tablicy świetlnej zsynchronizowanej z GPSem znajdujących się w pojazdach wiemy, że autobus w kierunku ulicy Grunwaldzkiej odjedzie w ciągu najdalej 20 minut. Teoretycznie na pierwszy rzut oka wygląda to bez sensu. Musieliśmy się przesiąść żeby czekać w innym miejscu. Ale naprawdę różnica jest duża i inna. Dotychczas autobus linii 13 krążył od Konarskiego do Grunwaldzkiej. Utykał na skrzyżowaniach w korkach a więc przez długą trasę jeździł raz na 45-50 minut. Teraz ten autobus krążyłby na dużo krótszej trasie i to tylko w okolicy Grunwaldzkiej łącząc ją z którymś punktem przesiadkowym. Jeździłby dużo cześciej. A więc zamiast powielać trasy innych autobusów na odcinku Alei Batorego, Alei Wolności i Długosza te kilometry i zaoszczędzony czas zostałby wykorzystany na zagęszczenie komunikacji w danym regionie.

Sama przebudowa sieci miejskiej byłaby początkiem. Nowa koncepcja wymagałaby zbudowania kilku dworców lub po prostu rozbudowanych przystanków przesiadkowych w różnych punktach miasta. Te główne punkty przesiadkowe łączyłyby linie kursujące z dużą częstotliwością, a z dworców jeździłyby małe autobusy obsługujące konkretne osiedla i ulice. Ważniejsze jest jednak to, że część z takich dworców znajdujących się na głównych trasach wyjazdowych mogła by być wykorzystana przez podmiejskich przewoźników. Co więcej - powołanie w mieście organizatora komunikacji który wprowadziłby wspólny bilet na podróż wśród różnych firm umożliwiłoby pełne wykorzystanie możliwości wszystkich przewoźników. Taki twór o nazwie np "Zarząd Transportu Aglomeracyjnego" byłby dystrybutorem biletów, organizatorem sieci przesiadkowej, odpowiadałby za dworce przesiadkowe a także mógłby mieć pod swoją opieką parkingi i dystrybuować na nich bilety typu Park&Raid.

Biorąc pod uwagę plany dotyczące budowy szybkiej kolei z Krakowa w kierunku Słowacji linia ta wjeżdżałaby do Nowego Sącza od strony Marcinkowic a więc mniej więcej po trasie zbliżonej do obecnej linii Nowy Sącz - Chabówka, pomiędzy stacją Nowy Sącz - Chełmiec a stacją Nowy Sącz - Biegonice powstałby nowy łącznik i dalej tory kolejowe kierowałyby się po obecnej trasie kolejowej w kierunku Muszyny. Oznacza to, że szybkie pociągi nie wjeżdżałby na obecny dworzec Nowy Sącz tylko PKP planuje budowę nowej dużej stacji w Biegonicach. Powstaje w tym momencie pytanie - czy nie lepiej stworzyć duży wspólny dworzec kolejowo-autobusowy dla komunikacji dalekobierznej w innym - dogodnie dostępnym miejscu. I tutaj kolejna planowana rzecz - cały czas odsuwana w czasie budowa mostu samochodowego na tzw obwodnicy północnej a więc na przedłuzeniu ulicy Witosa. Jeśli budowa mostu i kolei doszłaby do skutku dlaczego nie stworzyć dużego dworca w okolicy przecięcia obwodnicy i linii kolejowej - a więc po drugiej stronie Dunajca w okolicach ulic Jagodowej i Marcinkowickiej. Dodatkowym argumentem za tą lokalizacją jest wówczas możliwość wykorzystania nieużywanego odcinka torowiska pomiędzy stacją Nowy Sącz - Chełmiec a Nowy Sącz przez autobus szynowy lub po prostu dwukierunkowy tramwaj (w zasadzie jakikolwiek pociąg kursujący na zasadzie Szybkiej Kolei Miejskiej).

Pora wreszcie na małą wizualizację o co dokładnie chodzi. Jest to przykładowa lokalizacja dworców przesiadkowych. Omawiane trasy i lokalizacja dworców to dopiero wstępna koncepcja nieuwzględniająca w pełni możliwości lokalizacji odpowiedniej infrastruktóry jak i pełnych potrzeb regionów.


Schemat - kliknij na obrazek by powiększyć.

Tutaj na schemacie zaznaczone na czerwono są dworce główne:
DG 1 Dworzec PKP Komunikacja Miejska + SKM
DG 4 Chełmiec Komunikacja Miejska + SKM + Autobusy Komunikacji Lokalnej + Główny Dworzec Kolejowy + Główny Dworzec Autobusów Dalekobierznych
DG 5 Piątkowa Komunikacja Miejska + Autobusy Komunikacji Lokalnej
DG 6 Barska Komunikacja Miejska + Autobusy Komunikacji Lokalnej
DG 7 Jamnica Komunikacja Miejska + SKM + Autobusy Komunikacji Lokalnej
DG 8 Biegonice Komunikacja Miejska + SKM
DG 9 Stary Sącz Komunikacja Miejska + SKM + Autobusy Komunikacji Lokalnej
oraz na żółto dworce pomocnicze:
DP 2 Stare Miasto Komunikacja Miejska + SKM
DP 3 Zielona Komunikacja Miejska + SKM
DP 10 Gorzków Komunikacja Miejska + SKM

Należy dodać, że można wykorzystać torowiska kolejowe w szerszym zakresie - łącząc właśnie szynobusami lub dwukierunkowymi tramwajami niektóre z dworców. Dzięki temu ominie się wszystkie korki. A więc wybierajac się z domu do pracy nasza podróż mogłaby wyglądać tak:
Wsiadamy pod domem do małego autobusu, na dworcu przesiadamy się do autobusu który zawiezie nas do węzła z przesiadką na tramwaj. Przesiadamy się do tramwaju a potem na kolejnym dworcu do autobusu który podwozi nas pod miejsce naszej pracy.
Należy pamiętać, że na przesiadki praktycznie nie czekamy - to główna zaleta. A więc praktycznie nie musimy znać rozkładu jazdy bo linie kursują bardzo często. Minusem jest oczywiście kilka przesiadek ale jeśli mają miejsce pod zadaszeniem dworca, dworca wyposażonego w kiosk Ruchu, jakiś punkt z napojami i jedzeniem, publiczne WC to nie powinno to być zbyt uciążliwe.

Ponadto należy zaznaczyć jak już wspomniano, że niektóre dworce oprócz funkcji przesiadkowej miałyby spory parking aby mogły pracować w systemie Park&Raid (dotyczy to dworców DG 4 do DG 9).

Oczywiście realizacja tego zajmie parę lat, sama budowa infrastruktury potrwa zapewne 3-5 lat, przygotowanie tras, stworzenie systemu informatycznego obsługującego zarówno kontrolę ruchu jak kierowców i pasażerów, kampania informacyjna dla mieszkańców jak i co, szkolenie personelu, dopracowanie rozkładu jazdy to kolejny niezbędny czas.

Jak już wspomniano celem prezentacji tego projektu jest rozmowa. Rozmowa czy na pewno trzeba budować jeden Dworzec Regionalny? Czy na pewno nie ma innych koncepcji? Czy napewno Dworzec u zbiegu ulic Wyspiańskiego i Zielonej za parę lat nie będzie stanowił takiego samego problemu jak obecnie zlokalizowany? Czy nie można popatrzyć kilka lat do przodu i przewidzieć pewne trendy i pewne planowane inwestycje?
Może warto wszystko wrzucić do jednego worka i porozmawiać. Sztuką jest kompromis i można dużo zyskac. Nowy Sącz nie ma jasno sprecyzowanej polityki komunikacyjnej, nie ma szczegółowej wizji - może pora stworzyć coś takiego?