W 1958 r. fabryka w Jelczu zakupiła licencję na produkcję autobusu Škoda 706 RTO MTZ z nadwoziem firmy Karosa. Był to wówczas nowy model, następca produkowanej od 1947 r. Škody 706 RO. Zakup licencji przyczynił się do połączenia Zakładów Budowy Nadwozi Samochodowych z Zakładami Napraw Samochodów w Jelczu w wyniku czego utworzono Jelczańskie Zakłady Samochodowe.
Początkowo produkowano tylko wersję autokarową autobusu, którą oznaczono jako Jelcz 043. Wozy te trafiały do przedsiębiorstw PKS. Dopiero w 1963 r. zdecydowano się na zaprojektowanie wersji miejskiej pojazdu.
Pojazd okazał się być dość wytrzymałą konstrukcją, opartą na podwoziu zaadaptowanym z samochodu ciężarowego. Spore obciążenia, wynikające z dużego ruchu pasażerskiego w tym okresie, musiała wytrzymywać także całkiem solidna rama nośna i wysokoprężny 6-cylindrowy silnik o mocy 160 KM, umieszczony nad przednią osią pod widoczną ze środka pojazdu charakterystyczną kopułą. Napęd przenoszony był na tylną oś za pomocą wału. Autobus mógł przewieźć 50 na miejscach siedzących. Standardowo wyposażany był w dwie pary dwuskrzydłowych drzwi zlokalizowane w środkowej i tylnej części pojazdu.
Generalnie Jelcz 043 był dość prostą w produkcji i obsłudze konstrukcją. W pamięci starszego pokolenia zapisał się jako filar taboru komunikacji miejskiej i PKS w Polsce lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Popularnie zwany był "ogórkiem" ze względu na charakterystyczny obły kształt nadwozia. Był produkowany seryjnie do końca lat 70-tych chociaż pojedyncze egzemplarze budowane były jeszcze do 1985 roku. W uboższych PKSach autobusy te można było jeszcze spotkać w połowie lat 90-tych.
Kilkanaście egzemplarzy w kraju zostało jako pojazdy muzealne.

Do PKS Nowy Sącz "Ogórki" dotarły najpierw jako oryginalne Škody 706 RTO MTZ. Dopiero potem zaczęły trafiać do nas autobusy Jelcz 043. Najpierw były flagowymi autobusami. Jeździły na najważniejszych liniach - tych dalekobieżnych i tych o dużych potokach ciągnąc przyczepki pasażerskie Jelcz P01. W latach 80-tych autobusy te można było spotkać już tylko liniach lokalnych. Zostały przemalowane w smutne, szare barwy. Na początku lat 90-tych ostatnie egzemplarze obsługiwały połączenia Nowy Sącz - Krynica przez Grybów oraz poza sezonem linie Nowy Sącz - Gródek Nad Dunajcem.