Pod koniec lat 50tych ciągłe braki taborowe w dużych miastach nie były zaspakajane gdyż produkcja Jelczy "ogórków" ciągle nie mogła wystartować. Krajowe Sany były skolei pojazdami małej pojemności i wątpliwej jakości.
W roku 1960 zaczęto sprowadzać do Polski węgierskie autobusy Ikarus 620. Była to ostatnia konstrukcja wegierskiego producenta.
Wnętrze autobusu identycznie jak we wczesniejszych Mavag'ach Tr5 było podzielone lekką ścianką na dwie części - wydzieloną kabinę kierowcy oraz przedział pasażerski. Z przodu z obu stron pojazdu znajdowały się pojedyncze ręcznie otwierane drzwi do przedziału obsługi. W dalszej części pojazdu były harmonijkowe, sterowane ze stanowiska kierowcy drzwi. Siedzenia wykonane były profilowanej sklejki. Z tyłu były miejsca do stania. Autobus uchodził za nowoczesny, komfortowy, a także dzięki dobrym parametrom silnika za szybki a także zwrotny.
W Polsce nie zachował się ani jeden kompletny pojazd tego typu. Jedynie w Warszawie znajduje się pojazd techniczny znacznie przerobiony z takiego autobusu. Na Węgrzech parę egzemplarzy odrestaurowano i zachowano do celów muzealnych. |