Powoli kompletujemy detale do Jelcza PR110U/M

Zaczęty przez J.R., 20 Grudzień 2009, 21:26:05 21:26

Poprzedni wątek - Następny wątek

J.R.

W 1973 r. Polska zakupiła licencję od francuskiego producenta autobusu - firmy Berliet. Najnowszy produkt rok wcześniej został zaprezentowany potencjalnym odbiorcom. Berliet PR100 stanowił zwiastun nowej epoki w ofercie autobusów miejskich - nowoczesna linia nadwozia, nowatorskie rozwiązania techniczne z umieszczeniem silnika z tyłu pojazdu, obniżenie podłogi w środkowej części autobusu. Produkcję licencyjną uruchomiono w największych wówczas zakładach produkujących autobusy i samochody ciężarowe - Jelczańskich Zakładach Samochodowych. Jelcz-Berliet PR100 miał byĆ flagowym pojazdem, symbolem nowoczesności epoki gierka. Dostawy nowych pojazdów kierowano do największych miast w kraju - najwięcej co oczywiste dostała stolica.
Już trzy lata później konstruktorzy postarali się o zaprojektowanie udoskonaleń francuskiego pojazdu, starając się wyeliminowaĆ najbardziej newralgiczne punkty, które sprawiały najwięcej problemów przy eksploatacji Berlieta. W 1975 r. zaprezentowano prototyp nowego Jelcza oznaczonego symbolem PR110U, zaś w 1976 r. wprowadzono go do seryjnej produkcji. Jak się okazało, był to początek historii autobusu, który na wiele lat zdominował komunikację miejską w Polsce, przez blisko dwie dekady zapełniając zajezdnie przedsiębiorstw komunikacyjnych głównie w średnich i mniejszych miastach.
Nowy Jelcz PR110U (U=urbano) został wydłużony w stosunku do protoplasty Berlieta PR100 o 75 cm, wyposażono go także w inny silnik polskiej produkcji - SW680/56/3680 (wytwarzany w Mielcu na licencji angielskiej firmy Leyland). Do tego dostosowano skrzynię biegów FPS oraz S4-95, które także produkowano w Polsce. Wydłużenie autobusu pozwoliło również na wyposażenie go w dodatkowe trzecie drzwi, o co zabiegali użytkownicy pojazdu - dwudrzwiowy Berliet PR100 nie sprawdzał się przy zwiększonym ruchu pasażerskim bowiem wymiana pasażerów na przystankach trwała zbyt długo. Nieco zmodernizowano także przednią ścianę autobusu, wymieniając prostokątne reflektory na podwójne okrągłe pochodzące od Polskiego Fiata 125p.
W 1983 r. dokonano pierwszej i - jak się później okazało - ostatniej poważniejszej modernizacji Jelcza PR110. Nowa seria wozów oznaczona została jako model PR110M. Wiązało to się z wygaśnięciem licencji Berlieta. Jelcz PR110M (M=miejski) stał się pojazdem produkowanym w całości w Polsce. Zmiany objęły głównie kratownicę która w wersji U była słabsza oraz wnętrze pojazdu.
Lata 80. niestety przyniosły spore trudności w produkcji i eksploatacji nowego modelu Jelcza. Brakowało podzespołów, części zamiennych i odpowiednich stacji obsługi, stąd też jakośĆ wytwarzanych wozów musiała byĆ gorsza. Tak samo zakłady komunikacyjne nie były w stanie odpowiednio zadbaĆ o już użytkowane pojazdy, co wpłynęło na zmniejszenie ich żywotności. Najczęściej uszkodzeniu ulegała wydłużona kratownica, która nie radziła sobie z utrzymaniem ciężaru zamontowanego z tyłu silnika, a także układ pneumatyczny i paliwowy. Inna sprawa, że w tych czasach ruch pasażerski w komunikacji miejskiej był ogromny, toteż wozy te były narażone na bardzo duże obciążenia. Także jakośĆ dróg dobra nie była.
W międzyczasie próbowano zaradziĆ trudnościom w produkcji Jelcza PR110, projektując w kooperacji z węgierskim Ikarusem Jelcza M11, który pojawił się na ulicach w 1985 r. Ale to już odrębna historia.
Standardowe Jelcze PR110M produkowane były do 1991 r. kiedy to otworzyły się granice i polskie przedsiębiorstwa komunikacyjne chętnie zaczęły sprowadzaĆ wycofywane w innych krajach bardziej nowoczesne pojazdy. Grono zainteresowanych zakupem Jelcza PR110 znacznie się zmniejszyło, wobec czego fabryka w Jelczu zmuszona została do zaprojektowania nowego modelu autobusu. Okazał się nim byĆ Jelcz 120M, którego pierwsza seria wciąż jeszcze z zewnątrz bardzo przypominała legendarną "PR-kę".
Na pewno z dzisiejszego punktu widzenia trudno jest oceniaĆ ten autobus. Dziś bardzo ciężko jest spotkaĆ na ulicach polskich miast oryginalne egzemplarze "PR-ki" bowiem wiele zakładów dokonało w czasie remontów znacznych modernizacji tych pojazdów (nowe ściany przednie, tylnie, zmiana wystoju wnętrza). Zresztą ilośĆ wozów spada gwałtownie z roku na rok.
Faktem jest jednak, że wozy te przetrwały bardzo wiele i poradziły sobie z obsługą ogromnych obciążeń pasażerskich a wiele egzemplarzy w służbie wytrzymywało 20 i więcej lat. Dlatego też niewątpliwie Jelcza PR110 uznaĆ można za legendarny symbol komunikacji miejskiej w Polsce.
W Nowym Sączu Jelcze PR110 stanowiły przez długie lata podporę taboru. Pierwszy egzemplarz pojawił się w 1979r. i otrzymał numer taborowy #201. Później każdego roku nowosądecki zakład komunikacyjny otrzymywał pewną partię nowych autobusów, nadając im z niewielkimi przerwami kolejne numery taborowe aż do #371. Wóz oznaczony najwyższym numerem pochodził z końca produkcji i został zarejestrowany w roku 1991.
Autobusy pojawiały się w różnych schematach malowania. Początkowo głównie w kolorze kremowo-czerwonym, później zaś także w biało-czerwonym. Trafiały się także pojedyncze egzemplarze kremowo-brązowe, a nawet jeden kremowo-pomarańczowy. Od 1998 r. po remoncie autobusy zaczęto malowaĆ na kolor żółty, a więc w nowe oficjalne barwy sądeckiego MPK. Od początku lat 90. stopniowo wozy oklejano różnymi reklamami, co stanowiło dodatkowe źródło dochodów firmy i duże urozmaicenie wśród tych wozów. Pierwsze reklamy były malowane - także z przodami więc już wtedy częśĆ PRek utraciła swe barwy.
Zdecydowana większośĆ Jelczy PR110 zakończyła już swoją służbę w Nowym Sączu. Wciąż jednak 20 wozów kursuje po sądeckich ulicach, niestrudzenie wożąc pasażerów. Wśród nich rekordziści (#278, #283 - seria "U") czynią to nieprzerwanie ponad 25 lat.
W międzyczasie wszystkie Jelcze przeszły remonty (najstarsze nawet kilka), podczas których niemal wszystkie pozbawiono daszka nad świetlikiem, zamontowano nowe kabiny, zmieniono układ poręczy jak i szereg innych detali. Niektóre wyposażono w pikselowe i diodowe wyświetlacze oraz ściany tylne z nowszych Jelczy 120M.
Mamy nadzieję, że do celów muzealnych zostanie zachowany conajmniej jeden autobus. Aby przywróciĆ mu wygląd z początków eksploatacji GSMK od dawna gromadzi niezbędne części.
Poniżej zdjecia:
oryginalny świetlik ucięty z kasowanego w 2008r #370


oryginalne rączki jakich około 30 znajdowało się na poręczach:

Oprócz tego posiadamy inne detale - jak oryginalną kabinę Jelcza PR110.
Wiele części jak odlewane boczne napisy PR110, Jelcz czy inne będą kopiami. Także rączki gdyż posiadamy tylko 3 sztuki (podarowane nam z KMKM Warszawa).
Wiele detali trzeba będzie odtworzyĆ od podstaw - ale znane są wymiary i ich dokładny wygląd. CzęśĆ brakujących elementów wciąż znajduje się w różnych sądeckich wozach.
Tak więc mimo, że fizycznie Jelcz PR110U nr taborowy #278 wciąż służy w MPK działamy by remont i odrestaurowanie pojazdu było szybkie i dokładne. Wciąż brakuje kilku detali ale mamy nadzieję, że gdy #278 zostanie naszą własnością będzie już komplet części :)

Chcemy by za parę lat Jelcz-Berliet PR110U #278 wyglądał tak:

Oryginalne kasetony, czarny skaj (jaki występował w paru sądeckich PRkach), małe trójkątne szybki (wersja "oszczędnościowa"), logo "Licencja Berliet", stylizowany napis Jelcz z tyłu, przetłoczenie na tablicę rejestracyjną z tyłu, prawidłowy kolor obiĆ wewnętrznych, oryginalna podłoga i dużo innych trudnych do wymienienia detali. Także ważny sądecki akcent - stary herb miasta jaki obowiązywał do roku 1987.

[ Dodano: Sob Mar 19, 2011 7:12 pm ]
Z #296 udało się wymontowaĆ 75% sufitu - oryginalne elementy w bardzo dobrym stanie. Dodatkowo parę poręczy niklowanych też pozyskano z tego wozu.

J.R.

Tutaj też porządki.

Z częściami nie jest źle. Mamy prawie komplet rączek - ma byĆ 37 sztuk, mamy 30.
Nadal poszukujemy kasetonu wewnętrznego.

Napisy Jelcz, PR110, licencja Berliet - zabezpieczone. Okna wyjścia ewakuacyjnego w fazie zdobywania. Komplet świetlówek małych zdobyty, szare łączniki do poręczy są. Niklowane poręcze także udało się pozyskaĆ. Inne większe gabarytowo przedmioty to oryginalna klapa tylna - z przetłoczeniem na tablcę rejestracyjną.

Myślę, że te niewielkie braki uda się uzupełniĆ zanim rozpoczniemy remont (a to jeszcze chwila).

kmk

Odgrzeję trochę temat.
Jeżeli chcecie to chętnie odstąpię znaczek PR110 (chrom).
Jeśli chodzi o uchwyty (rączki) to możecie poszukaĆ w szpitalach bo często stosowano je na ortopedii :)

A odnośnie świetlówek to będą małe czy klosze jak w pierwotnych U?

J.R.

A który znaczek masz :?: Ten taki późniejszy jak były potem takie same czarne czy taka jakby blaszka z wygrawerowanym zaczkiem (pierwsze egzemplarze) :?: Bo jak to ten późniejszy to bardzo chętnie :)

Co do rączek jest w miarę dobrze - brakuje już jednej jedynej sztuki. No ale jedną to może jeszcze gdzieś się znajdzie.

Co do lamp to będą krótkie świetlówki na środku. Będzie robiony zgodnie z rocznikiem czyli 1983. Koniec produkcji U.

W skrócie detale następujące:
- mały znaczek Licencja Berliet (jest)
- dwa otwierane okna Wyjście Ewakuacyjne (są)
- niklowane poręcze (jest duży zapas)
- ścianka z szybą za kierowcą plus samoróbka WPK z boku (standart u nas w Sączu w tamtych czasach)
- kaseton z filmem nad kierowcą (poszukiwany żywy lub martwy)
- środkiem małe lampy świetlówkowe (całe białe tak jak te dłuższe co są w #317)
- deska z PR110U z przyciskami z boku (jest)
- hak holowniczy na środku (jeszcze nie zabezpieczony ale bedzie)
- zderzak przedni ze światłami przeciwmgłowymi
- klapa z otworem do gaszenia oraz przetłoczeniem na rejestracje (jest)
- poręcze w rzeźni pod samym sufitem (także zamontowane tam rączki)
- jasne laminaty (są)
- plastikowe osłony nad drzwi (są)

Podsumowując brakuje już drobiazgów - najbardziej jednej rączki i tego kasetonu. Wszystkie napisy mam ale nie są chromowane - trzeba będzie pochromowaĆ je bo np. mała "licencja berliet" jest nie do zdobycia w jakiejkolwiek postaci więc trzeba się cieszyĆ, że wogóle jest :)

piła666

Sorki, że wtrącam się , ale jeśli będziecie poszukiwaĆ kiedykolwiek lampkę przed wejściem (taką okrągłą a nie typową prostokątną) to widziałem taką na drzwiach kierowcy w #365.  
A co się stało z kasetonem nad kierowcą z #283 którego potrzebujecie?

Ps: ¯yczę przyjemnej i w miarę bezproblemowej pracy przy renowacji #278.  :lol:

J.R.

Cytat: "piła666"Sorki, że wtrącam się , ale jeśli będziecie poszukiwaĆ kiedykolwiek lampkę przed wejściem (taką okrągłą a nie typową prostokątną) to widziałem taką na drzwiach kierowcy w #365.

To były zwykłę obrysówki zakładane po NG w Kapenie...

Cytat: "piła666"A co się stało z kasetonem nad kierowcą z #283 którego potrzebujecie?

No myślę, że stracił go jakieś 10-15 lat temu więc Ci nie odpowiem na to pytanie...

Cytat: "piła666"Ps: ¯yczę przyjemnej i w miarę bezproblemowej pracy przy renowacji #278.  :lol:

Jeszcze z 3 lata do rozpoczęcia remontu...

kmk

[noae]
Cytat: "J.R."A który znaczek masz :?: Ten taki późniejszy jak były potem takie same czarne czy taka jakby blaszka z wygrawerowanym zaczkiem (pierwsze egzemplarze) :?: Bo jak to ten późniejszy to bardzo chętnie :)
[/noae]
Jestem w posiadaniu takiego znaczka:

taki tylko chromowany ale chrom nadaje się do odnowienia.
[noae]
Cytat: "J.R."
Podsumowując brakuje już drobiazgów - najbardziej jednej rączki i tego kasetonu. Wszystkie napisy mam ale nie są chromowane - trzeba będzie pochromowaĆ je bo np. mała "licencja berliet" jest nie do zdobycia w jakiejkolwiek postaci więc trzeba się cieszyĆ, że wogóle jest :)
[/noae]
Będę miał i to na uwadze, może na coś natrafię.

Jeszcze jedna kwestia.
Jakbyście poszukiwali oryginalnych opraw oświetlenie wewnętrznego to tu jest katalog producenta :)
http://www.mawel.com.pl/files/karta%20katalogowa%20OS.pdf

SimplePortal 2.3.7 © 2008-2024, SimplePortal