23 393 Wiadomości w 5 763 wątkach, - wysłana przez 105 użytkowników - Najnowszy użytkownik: michal_sekula_

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Pokaż wątki - J.R.

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7
46
Podsumowanie wydarzeń komunikacyjnych Nowego Sącza w roku 2011.

Wydarzenia związane z transportem Nowego Sącza:

na plus:
- zakończenie remontu Królowej Jadwigi
- remont ulicy Biegonickiej (kawałka)
- remont ulicy Nawojowskiej

na minus:
- nadal katastrofalny stan ulic Paderewskiego i Nadbrzeżnej
- nadal brak przejścia od koncepcji do czynów w sprawie budowy mostów na Dunajcu (od lat bez zmian)
- brak buspasów
- brak budowy nowych alternatywnych dróg
Czyli plusy symboliczne a to co jest kulą u nogi to nie ruszone.

Wydarzenia związane z MPK:

na plus:
- zakup paru nowych wiat
- zakup Autosanów SanCity - jakby nie patrzył 10 sztuk
- wycofanie 7 Jelczy PR110 i 3 Autosanów H6 (choĆ może i na minus bo tyle tylko)
- szalejące ceny ropy naftowej nie spowodowały na razie większych ujemnych skutków w sieci komunikacyjnej

na minus:
- wciąż słabe częstotliwości niektórych linii (linia 3, Biegonice)
- brak zmian w porozumieniu z Gminą Chełmiec
- tabor nadal skrajnie wyeksploatowany
- miały byĆ kupowane kolejne używane MANy NL223 no ale nie przybyło nic
- przydałyby się nowe linie i trasy a zamist tego będą raczej cięcia

neutralne:
- zakup 10 autobusów (i to tylko małych) choĆ potrzeby są dużo większe - tabor sypie się

Wydarzenia związane z GSMK:

na plus:
- kupiliśmy Autosana H9-35 z MKS Krosno
- mamy Jelcza PR110U z MPK Nowy Sącz
- kupiliśmy wrak Sana H100B
- NG Jelcza M11 #317 trwa i widaĆ efekty oraz koniec prac

na minus:
- tylko jedna impreza komunikacyjna

neutralne:
- mało działań w stylu "MMDF" w zamian częstsze prace remontowe

__________________________________________________
No więc tyle odemnie.
Proszę dopisywaĆ jak coś przegapiłem.

47
Administracja / GSMK - plany na 2012
« dnia: 26 Grudzień 2011, 21:46:08 21:46  »
Jak co roku zestawienie planów - rok 2012.

W 2011 kontynuowaliśmy porażki roku 2010 z dziedziny imprez - choĆ było trochu lepiej bo jedna impreza się trafiła.

Imprezy - plany z 2011 nie uległy zmianie, może 2012 będzie łaskawszy

- "Latem po latach" (miała byĆ w 2010) - okolice maja - Jelcz M11 #317 po najdalszych trasach WPK Nowy Sącz
- "MIGiem po halach" - okolice września - także Jelcz M11 #317 ale po Nowym Targu
- "Pożegnanie Jelczy M11 w Nowym Targu" - termin zależny od kasacji
- wyjazd na "Noc muzeów" Jelczem M11 #317


Z taborem w GSMK jest dobrze i raczej ilościowo nie trzeba na razie nic więcej bo jeśli chodzi o remonty to jest przy czym robiĆ.

Tabor

- Zakończenie remontu Jelcza M11 #317
- Rozpoczęcie remontu Autosana H9-35 #94
- Zbieranie części do Sana H100B #70


Inne poważne operacje w tym:

Operacje i działania

- Operacje fotograficzne z cyklu "Mało mówiĆ, dużo fociĆ".
- Operacje pozyskiwania części.
- Zezłomowanie ostatnich liniowych "Migów" w Małopolsce.


No i tyle - jest dobrze ale zawsze mogłoby byĆ lepiej :)

48
Działania GSMK / Banery
« dnia: 14 Grudzień 2011, 18:16:54 18:16  »
Uwzględniając sugestie i ucząc się na błędach prezentujemy dwa banery prowadzące do strony o naszym Jelczu M11 #317.


450x60 pixeli


<a href="http://www.gsmk.org.pl/podstrony/jelcz_m11_317.php" target="_blank"><img src="http://www.gsmk.org.pl/banery/mig450x60.png" border="0"></a>


160x90 pixeli


<a href="http://www.gsmk.org.pl/podstrony/jelcz_m11_317.php" target="_blank"><img src="http://www.gsmk.org.pl/banery/mig160x90.png" border="0"></a>

49
Tabor GSMK / San H100B #70 MKS Nowy Sącz
« dnia: 7 Grudzień 2011, 20:43:47 20:43  »
Historia autobusu San H100B #70 - od Instytutu Fizyki Jądrowej przez altankę we wsi Staniątki do GSMK

Konstruktorzy z Sanockiej Fabryki Autobusów cały czas starali się czuwaĆ nad rozwojem swojej pierwszej i sztandarowej marki SAN. Stąd ciągłe jej modyfikacje i produkcja nowych modeli, których projekty uwzględniały sugestie przekazane przez użytkowników pojazdów celem usuwania pojawiających się w trakcie eksploatacji wad i jak najlepszego dostosowania konstrukcji do potrzeb. Profesjonalne jak na owe czasy podejście do produkcji autobusów potwierdzały także długotrwałe i dośĆ wnikliwe testy, jakie przechodziły kolejne prototypy.
Niestety, nowatorskie wówczas pomysły w postaci przede wszystkim samonośnej konstrukcji nadwozia, skończyły się w 1967 r. Może nie tyle skończyły się pomysły, co rosnące pilne zapotrzebowanie na nowe autobusy wymusiło stworzenie konstrukcji niekoniecznie wygodniejszej i bardziej estetycznej, ale przede wszystkim łatwiejszej w produkcji i obsłudze. W ten sposób w 1967 r. na polskich drogach pojawił się SAN H100, tym razem zbudowany na podwoziu ramowym pochodzącym z samochodu ciężarowego Star 25. Był to konstrukcyjny krok wstecz, który praktycznie uniemożliwił dalszy rozwój marki SAN. DośĆ powiedzieĆ, że konstrukcja nadwozia oparta na tzw. ceownikach wzorowana była na jednym z modeli autobusu Magirus, zaprezentowanym w 1919 r.
Aby zunifikowaĆ nowy model z wytwarzanymi już innymi pojazdami, obok wspomnianego podwozia wykorzystano także elementy pochodzące z ciężarowego Stara 28 (układ napędowy), również ciężarowego Stara 25 (elementy oświetlenia pojazdu) oraz osobowej Warszawy (tablica rozdzielcza, elementy oświetlenia). Używano także wytwarzanych na potrzeby poprzednich modeli SAN-a blach osłonowych wewnętrznego poszycia ścian bocznych. W ten sposób łatwiej było zapewniĆ odpowiednio duże i szybkie dostawy części i podzespołów do wytwarzania SAN-a H100, zwiększając tym samym możliwości produkcyjne.
W modelu tym zastosowano silniki S47 (benzynowy) oraz S-530 tzw. gruźlik (popularniejszy silnik dieslowski). Należy dodaĆ, że pojazdy wyposażane w silnik benzynowy były dodatkowo oznaczane symbolem 1. A zatem lokalna wersja takiego SAN-a nosiła symbol H100A.1, zaś wersja miejska H100B.1. Do tego stosowano 5-biegową skrzynię biegów. Zmodernizowano sprzęgło, zawieszenie, układ kierowniczy oraz układ hamulcowy. Ogrzewanie pojazdu zapewniał olejowy system Sirocco. Komfort podróży zapewniał nowy typ foteli produkowanych w Jelczu. Pojawiły się także osobne drzwi wejściowe dla kierowcy, umieszczone w ścianie bocznej z lewej strony. W wersji miejskiej drzwi dla pasażerów sterowane były pneumatycznie - przednie z deski kierowcy a tylne przez przycisk na panelu konduktora (w późniejszym okresie po rezygnacji z konduktorów przerabiano otwieranie tych drzwi). Na ścianie czołowej umieszczono ekspozytor tablicy kierunkowej.
SAN H100, jak zostało wspomniane, już w momencie skierowania do seryjnej produkcji był konstrukcją przestarzałą. Wóz nie był też fabrycznie zbyt dobrze zabezpieczony przed korozją, co znacznie skracało jego żywotnośĆ jednakże w porównaniu do wcześniejszych SANów H100 był trwalszy. Przegrywał konkurencję z bardziej pojemnymi i lepiej wykonanymi Jelczami 272 MEX oraz pojawiającymi się coraz to nowszymi modelami węgierskiego Ikarusa, stąd też w 1973 r. podjęto decyzję o wycofaniu z produkcji wersji miejskiej, zaś rok później zjechał z taśmy ostatni SAN H100 w wersji lokalnej. Tym samym zakończyła się historia tej serii, która choĆ obecnie nieco zapomniana, to jednak zapisała bardzo ważną, pionierską kartę w historii polskich konstrukcji autobusowych. Autobus ten ze względu na ramę był konstrukcyjnie wytrzymalszy i trwalszy od poprzednich modeli i umożliwił rozwój komunikacji miejskiej w średnich i małych miastach. Łącznie wyprodukowano ponad 23 tys. sztuk SAN-a H100, w tym 5,8 tys. pojazdów w wersji miejskiej. Sama fabryka w Sanoku miała już jednak gotowy plan na przyszłośĆ w postaci Autosana H9, który jak się później okazało, zdominował tabor zwłaszcza PKS-u na najbliższe ponad dwadzieścia lat.
Ostatnie SANy H100B zakończyły służbę w Komunikacji Miejskiej w Kaliszu w 1985r. Tam przetrwały najdłużej. Jeszcze w latach 80-tych wiele egzemplarzy było używanych przez prywatnych włascicieli oraz gminy np. do przewozów szkolnych. Dziś po SAN-ie H100 pozostało wspomnienie i kilka egzemplarzy. W Szczecinie, Otrębusach, Białymstoku i Bydgoszczy wygląd z czasów świetności przywracany jest pojazdom w wersji lokalnej, w Warszawie zaś jest wóz w wersji miejskiej, który dawniej pełnił służbę liniową w Kaliszu. Miłośnicy z Warszawy posiadają także odrestaurowany i jeżdżący egzemplarz SAN-a H100A.1.
W Nowym Sączu Sany H100B pojawiły się w 1967r. czyli zaraz po rozpoczęciu produkcji seryjnej. Sany trafiły do wszystkich oddziałów. Nie wiadomo czy numeracja pojazdów była wspólna. Ostatnie sztuki wycofano prawdopodobnie w 1983r.
Prawdziwy San H100B #70 został wyprodukowany około 1968r. i służył w Nowym Sączu. Na chwilę obecną nie wiadomo kiedy został złomowany.
Poza warszawskim SANem H100B istnieje aż pięĆ egzemplarzy prawdopodobnie w stadium przygotowania do odbudowy. Istnieje także pare wraków niezdatnych raczej do odbudowy. Więcej przetrwało wozów w wersji H100A (czyli PKS) jednakże ta liczba i tak jest jednocyfrowa.
GSMK od dawna szukało wraku zdatnego do odbudowy SANa H100B. Dzięki pomocy KMKM Warszawa oraz współpracujących z nimi osób dostaliśmy namiary na wrak autobusu SAN H100. Operacja pozyskania wraku otrzymała kryptonim "Lajkonik" z racji lokalizacji blisko Krakowa i była podzielona na cztery części - czas nieco to zweryfikował. Pierwsza częśĆ to dotarcie do wraku, oglądnięcie go i zrobienie zdjęĆ kratownicy w celu sprawdzenia jak wygląda sytuacja. Ta częśĆ operacji odbyła się 22.10.2011r. i miała kryptonim "Lajkonik - pierwszy kontakt". Drugi etap o nazwie "Lajkonik - przejęcie" to podpisanie umowy zakupu pojazdu - ta częśĆ była najprostsza i odbyła się 5.11.2011r. Trzeci etap to "Lajkonik - prepare (przygotowanie)" odbył się 26.11.2011r. i polegał na zabezpieczeniu pojazdu do transportu na lawecie. Ostatni, najtrudniejszy czwarty etap operacji o nazwie "Lajkonik - coming home (wracam do domu)" miał odbyĆ się 7.12.2011r. jednakże z przyczyn technicznych (awaria lawety) pojazd został wyciągnięty z ziemi i podciągnięty do ulicy. Zapakowanie przesyłeczki na lawetę, zdjęcie jej w Nowym Sączu i schowanie w garażu nastąpiĆ musiało później - prawdopodobnie stanie się to jutro.
Historia samego autobusu jest ciekawa - służył do roku 1979 w Instytucie Fizyki Jądrowej w Krakowie jako pojazd socjalny. Potem z powodu awarii silnika został wycofany - pudło kupiła osoba prywatna. Wóz miał staĆ się szatną na boisku w podkrakowskiej wsi Staniątki, skończył jednak jako altanka budowlana. Sądząc po szeregu detali i napisach na boku pojazdu prawdopodobnie jest to przebudowany egzemplarz miejski na wersję lokalną. O tym świadczą fotele z autobusu Autosan H9 (czyli nowszy model niż te które montowano w Sanach H100), zmienione obicia ścian bocznych i sufitu oraz układ poręczy. Na tyle pojazdu znajduje się numer taborowy #184 - ciekawe jakie MPK miało takie numery. Nr ramy to 19J483 - na razie nie wiadomo, czy jest w nim zaszyta data produkcji. Przypuszczalny rok produkcji autobusu to 1969 (wyczytane z oznaczeń szyb).
Trwa kompletowanie części by umożliwiĆ odbudowę pojazdu w wersji miejskiej.
Mechanicznie pojazd nie ma tylko silnika i chłodnicy. Skrzynia biegów przeleżała 30 lat w piwnicy i raczej nic jej nie dolega, w pojeździe leżą oba wały napędowe - specyficzne rozwiązanie bo skrzynia znajdowała się po środku wozu - tak więc był wał napędowy pomiędzy silnikiem a skrzynią i pomiędzy skrzynią a dyferencjałem. Wbrew pozorom są to wyjątkowo cenne elementy bo ich zdobycie graniczy z cudem. Układ kierowniczy działa i jest kompletny a co zaskoczyło wszystkoch mimo braku wspomagania chodzi bardzo płynnie i lekko - a stał 30 lat! Ostatnia ciekawostka - 3 koła zostały napompowane przez nas 2 tygodnie temu i dzis jeszcze miały powietrze! Trzydziestoletnie opony i dętki!

Dobra - to na razie tyle trucia lecimy ze zdjęciami:

Tak wyglądał prawdziwy #70:


Tak nasz wóz dzisiaj:


Parę fot z dotychczasowych akcji:
Pierwszy kontakt:




Operacja przygotowawcza:






Operacja wyciągnięcia wozu:








Nowy Sącz - miastem Sanów!

50
Działania GSMK / Szukamy części do Sana H100B
« dnia: 4 Grudzień 2011, 17:46:30 17:46  »
Mamy obecnie:
- parę obrysówek
- światła przednie
- światła tylne
- oświetlenie wnętrza
- wysięgniki lusterek
- wycieraczki
- siedzenie konduktora
- skrzynie biegów
- oba wały napędowe

Jeszcze fizycznie nie mamy ale zaklepane są:
- silnik ZS S-530 A1 A (dieslowski)
- chłodnica
- układ kierowniczy
- dyferencjał
- zbiornik paliwa
- koła
- drzwi od wersji miejskiej
- elementy świetliku przedniego

Potrzebne są:
- siedzenia (identyczne jak w Jelczach ogórkach 043 i przyczepkach do ogórków oraz w Autosanach H9-03) - niestety cały komplet - mogą byĆ podwójne (przerobi się na pojedyncze - w zasadzie starczą stelaże)
- siedzenie kierowcy
- łączniki poręczy (jeszcze nie wiem ile - może nie trzeba panikowaĆ)
- elementy deski kierowcy (mile widziane przełączniki, wskaźniki itp)
- znaczki i emblematy ozdobne (tylny napis San, wszystkie napisy z atrapy przedniej i listwa ozobna która na niej była)
- listwy zewnętrzne (zwłaszcza dolne ale żadną nie pogardzimy)
- uchwyty (do otwierania klap - o ile się nie mylę 4 sztuki trzeba)
- okno boczne przednie prawe (inne na zapas też chętnie proszę)
- klapa tylna (może byĆ w stanie rozkładu - potrzebna na wzór)
- zderzak przedni

Również bardzo pożądane są zdjęcia wnętrz Sanów H100B (oczywiście nie te publicznie znane - choĆby wozu z KMKM Warszawa). Zwłaszcza potrzebne są zdjęcia ukazujące fotele za ścianką kierowcy oraz sam tył wnętrza pojazdu.

51
Hydepark / Na przystanku
« dnia: 22 Listopad 2011, 18:31:46 18:31  »
Na mail zarządu GSMK przyszła informacja o nowej gazecie internetowej dla miłośników komunikacji.

Link tutaj:

http://www.naprzystanku.pl/

52
Hydepark / ze słownika miłośnika
« dnia: 15 Październik 2011, 19:59:48 19:59  »
Od dawien dawna mówi się (i tylko mówi) o stworzeniu tematu cytatów różnych - z prac przy wozach, z tekstów z imprez i innych tam takich powiedzonek. No więc ktoś musiał się poświęciĆ i ten temat założyĆ. Przy każdym cytacie wpisujemy wyjaśnienie co i jak.

"MMDF" - "mało mówiĆ, dużo fociĆ"
Wszystko z pamiętnej imprezy Ikarusem 280 w Krakowie. Kolega Tomek przedstawiał kolegę Mateusza tymi słowami: "To jest Mateusz. Mateusz mało mówi ale dużo foci" :D

"NJD" - "nie jest dobrze"
To zdanie padło wiele razy przy remoncie Jelcza M11 #317 - brzmi dużo lepiej niż poprostu "jest źle" no a wiele razy niestety dobrze nie było. Obecnie stosowane już powszechnie :P

"StrzeliĆ sobie szlifa" - przy czyszczeniu kratownicy - jak ktoś mówi "strzel sobie tutaj szlifa" to oznacza, że trzeba dany element wyszlifowaĆ boshem do gołej blachy :)

To na początek tyle :)

53
Historia komunikacji w Nowym Sączu i regionie / VDL Citea (test autobusu)
« dnia: 8 Październik 2011, 14:54:31 14:54  »
Autobus testowy VDL Citea.


Testy: 8.10.2011 - 13.10.2011r.
Moc: 310KM ( :!: - MANy mają 220KM)

VDL jest mniej więcej bezpośrednim spadkobiercą marki Bova. Bovy znane są w Nowym Sączu z firmy Szwagropol.

Autobus wygrał prestiżowy konkurs BUS OF THE YEAR 2011 - ogólnoeuropejski konkurs na najlepszy autobus miejski. Trzeba przyznaĆ, że zasłużenie. JakośĆ wykonania pojazdu jak i jego montażu nie budzi żadnych zastrzeżeń. Wóz poprostu płynie. Wnętrze jest nieco smutne ale kolor tapicerki wybiera zamawiający - w tym egzemplarzu nieco polotu brakło ale same siedzenia są niezwykle wygodne. Układ siedzeń także zależy od zamawiającego. Pojazd testowy pochodzi z Holandi - w naszym kraju ten układ siedzeń nie sprawdzi się najlepiej choĆ tragedii nie ma. Autobus jest cichy, wygodny, ma dobre przyspieszenie. Ciekawostką są kolorowe tablice diodowe.

Ogólnie fajnie by było jakby to takimi pojazdami jeździło nasze MPK. Z wszystkich autobusów miejskich jakimi podróżowałem ten jest najlepszy.

54
Działania GSMK / Akcja "Łowców Wraków" - na złomowisku
« dnia: 17 Sierpień 2011, 21:44:04 21:44  »
Wczoraj w godzinach wieczornych Radzio przypadkiem zauważył na złomie Autosana H9-20 Zespołu Szkół w Nawojowej. Hannibal od razu pośpieszył na miejsce zbrodni sprawdziĆ co, jak, gdzie, po co i dlaczego. Rano oddział kasacyjny dotarł na otwarte już złomowisko i przystąpił do wymontowywania niezbędnych nam detali i części za które zapłaciliśmy stosunkowo niewiele. Udało się pozyskaĆ całą masę ozdobnych listew aluminiowych wraz z uszczelkami i masę detali plastikowych wnętrza (głośniki, lampy, listwy ozdobne). Nie udało się zdemontowaĆ zderzaków - ich stan nie był najlepszy ale i tak lepsze niż mamy. Ogólnie żal tej H9tki bo ładna była a stan techniczny (byłem pod wozem) był całkiem OK. Cóż - ważne, że z wraku udało się zdobyĆ całą masę detali i dzięki temu w zasadzie jest już komplet listew zewnętrznych i wewnętrznych do naszego psiukacza. Brakuje już naprawdę paru drobiazgów - myślę, że uda się je zdobyĆ np. na PKSie.

Dzięki za informacje o wozie i ekipie kasacyjnej za ciężką pracę demontarzu :)

55
W połowie lat 70-tych w Dani opracowano autobus DAB serii 5 (DAB LS 575). Pojazd posiadał alumioniowe nadwozie o układzie drzwi i długości dopasowanej do konkretnej potrzeby klienta. Na początku lat 80-tych zmoderniowano nieco autobus. Od 1981r oznaczany był jako seria 6 różniąca się detalami i silnikiem. DABy w porówaniu do podobnych zachodnich konstrukcji były trwałe, miały dobrze rozplanowane wnętrza. Produkowano je do 1983r.

Na początku lat 90-tych pojazdy te na zachodzie były już przestarzałe. Państwa byłego bloku wschodniego sprowadzały różne typy autobusów - 15-letnie wówczas autobusy były znacznie nowocześniejsze niż nowe pojazdy powstające w naszych fabrykach. Do Polski trafiło około 80-90 DABów obu serii. Służyły głównie w Skarżysku Kamiennej (komunikacja miejska) i w Nowym Sączu (PKS). Śladowe ilości kupili także inni przewoźnicy. Obecnie w naszym kraju DABy obu serii zniknęły już z dróg. Ostatnie wozy kończą swoją służbę na ulicach Oświęcimia i Łasku.

PKS Nowy Sącz zakupił w 1993 roku około dziewięciu autobusów tego typu. Wśród nich sześĆ wozów pochodziło z firmy HT Kobenhavn i posiadało charakterystyczne kremowo-czerwone malowanie oraz układ drzwi 2+2+0. Jeden był żółto-czerwony o układzie drzwi 2+0+2 a pozostałe dwa żółte o układzie drzwi 1+0+2 - prawdopodobnie ciut krótsze. Autobusy skierowano do obsługi sztandarowych linii podmiejskich P i R które zastąpiły odpowiednio linie MPK nr 21 do Kosarzysk oraz linię 8 do Rytra Jantar. Od samego początku LSy były pomalowane pod gminę Piwniczna, dopiero na końcu służby zniknęły napisy niegdysiejszej sztandarowej lokalnej linii. W latach późniejszych PKS Nowy Sącz kupował DABy kolejnych serii różniące się już od LSów. Sądeckie DABy znikały niezauważalnie. Najpierw zniknął wóz o układzie drzwi 2+0+2, pozostałe wozy przemalowano na żółto. Upodobnione do swoich młodszych braci zasadniczo skończyły swoją służbę około 2007r. chociaż tak naprawdę ostatni z nich (o układzie drzwi 1+0+2) poległ dopiero na początku 2009r. Prawdopodobnie wóz o układzie drzwi 2+0+2 był DABem serii 6 podczas gdy pozostałe reprezentowały serię 5.

Schemat pojazdów:

Początkowy wygląd








Lata późniejsze




I na starych zdjęciach znalezionych na sieci:
















































56
Imprezy / Beskidzki OFF-Route 30.04.2011.
« dnia: 10 Kwiecień 2011, 20:57:49 20:57  »
Po długich rozmowach i konsultacjach z grupą miłośników z Krakowa dnia 30.04.2011r. odbędzie się impreza na terenach sądeczczyzny.

Co wiemy obecnie:
1. Jedziemy dwoma wozami :!:
2. Trasa jest bardzo długa i malownicza, tak więc będzie się działo :D

Inne informacje:
1. Trasa jest już ustalona, dziś było rozpoznanie bojem ale dopóki nie będzie akceptacji ze strony krakowian nie ujawniamy jej.
2. Tabor też jest znany - my wystawiamy Jelcza L090M #51, drugi wóz będzie z MPK Kraków (wiemy jaki i który ale to jeszcze niespodzianka).
3. Kwoty - standardowo jeśli ktoś zaczyna w Sączu i kończy w Sączu to na 90% będzie to 30zł (płatne jako datek na GSMK).
4. Czas trwania - w Sączu od 10tej do około 18tej - do i z Krakowa pewnie po 2-3h na dojazdy czyli od około 7mej do 20tej.
5. W trakcie imprezy obiad ale każdy kupuje go we własnym zakresie - podjedziemy  pod tanią restauracje/bar i także pod jakiś duży sklep spożywczy.
6. Zapisy dopiero w momencie opublikowania trasy i innych detali (jeszcze parę dni uzgodnień) - mail będzie podany.
7. Jakiś specjalnych synchronizacji z autobusami i pociągami z kraju nie przewiduje się - można z Krakowa dojechaĆ drugim imprezowym autobusem lub na 10tą wyrobiĆ jakimś PKSem czy Szwagropolem.

W każdym razie serdecznie zapraszamy, szczegóły wkrótce  :)

57
Tabor GSMK / Jelcz-Berliet PR110U #278 WPK Nowy Sącz
« dnia: 5 Kwiecień 2011, 21:05:18 21:05  »
Dziś GSMK stało się właścicielem ostatniego nowosądeckiego Jelcza-Berlieta PR110U o numerze taborowym #278.

O modelu:

W 1973 r. Polska zakupiła licencję od francuskiego producenta autobusu Berliet PR100, który rok wcześniej został zaprezentowany potencjalnym odbiorcom. Pojazd ten stanowił zwiastun nowej epoki w ofercie autobusów miejskich głównie poprzez nowoczesną linię nadwozia, a także nowatorskie rozwiązania techniczne z umieszczeniem silnika z tyłu pojazdu, dzięki czemu możliwe było obniżenie podłogi w środkowej części autobusu. Produkcję licencyjną uruchomiono w największych wówczas zakładach produkujących autobusy i samochody ciężarowe - Jelczańskich Zakładach Samochodowych. WiększośĆ wyprodukowanych wozów skierowano do zakładu komunikacyjnego w Warszawie.
Już trzy lata później polscy konstruktorzy postarali się o zaprojektowanie udoskonaleń francuskiego pojazdu, starając się wyeliminowaĆ najbardziej newralgiczne punkty, które sprawiały najwięcej problemów przy eksploatacji Berlieta. W 1975 r. zaprezentowano prototyp nowego Jelcza-Berlieta oznaczonego symbolem PR110U (U = "Urbain" - z francuskiego miejski), zaś w 1976 r. wprowadzono go do seryjnej produkcji. Jak się okazało, był to początek historii autobusu, który na wiele lat zdominował komunikację miejską w Polsce, przez blisko dwie dekady zapełniając zajezdnie przedsiębiorstw komunikacyjnych głównie w średnich i mniejszych miastach.
Nowy Jelcz-Berliet PR110U został wydłużony w stosunku do protoplasty Berlieta PR100 o 75 cm, wyposażono go także w inny silnik polskiej produkcji - SW680/56/3680 (wytwarzany w Mielcu na licencji angielskiej firmy Leyland). Do tego dostosowano skrzynię biegów FPS oraz S4-95, które także produkowano w Polsce. Wydłużenie autobusu pozwoliło również na wyposażenie go w dodatkowe trzecie drzwi, o co zabiegali użytkownicy pojazdu - dwudrzwiowy Berliet nie sprawdzał się przy zwiększonym ruchu pasażerskim bowiem wymiana pasażerów na przystankach trwała zbyt długo. Nieco zmodernizowano także przednią ścianę autobusu, wymieniając prostokątne reflektory na podwójne okrągłe pochodzące od Polskiego Fiata 125p.
W 1983 r. dokonano pierwszej i, jak się później okazało, ostatniej poważniejszej modernizacji Jelcza PR110 - wynikało to bezpośrednio z wygaśnięcia licencji Berlieta. Nowa seria wozów oznaczona została jako model PR110M (M = "Miejski"). Zmiany objęły głównie kratownicę która w wersji U była zbyt słaba oraz wnętrze pojazdu. Zmiany te jednak były na tyle niewielkie, że w pierwszej chwili trudno je zauważyĆ. Wcześniej, bo już w 1978 r. zaczęto w Jelczach PR110 montowaĆ zmodernizowany silnik typu SW680/78/1.
Lata 80. niestety przyniosły spore trudności w produkcji i eksploatacji nowego modelu Jelcza. Brakowało podzespołów, części zamiennych i odpowiednich stacji obsługi, stąd też jakośĆ wytwarzanych wozów była gorsza. Tak samo zakłady komunikacyjne nie były w stanie odpowiednio zadbaĆ o już użytkowane pojazdy, co wpłynęło na zmniejszenie ich żywotności. Najczęściej uszkodzeniu ulegała wydłużona kratownica, która nie radziła sobie z utrzymaniem ciężaru zamontowanego z tyłu silnika, a także układ pneumatyczny i paliwowy. Inna sprawa, że w tych czasach ruch pasażerski w komunikacji miejskiej był ogromny, toteż wozy te były narażone na bardzo duże obciążenia.
W międzyczasie próbowano zaradziĆ trudnościom w produkcji Jelcza PR110, projektując w kooperacji z węgierskim Ikarusem Jelcza M11, który pojawił się na ulicach w 1985 r.
Standardowe Jelcze PR110M produkowane były do 1991 r. kiedy to otworzyły się granice i polskie przedsiębiorstwa komunikacyjne chętnie zaczęły sprowadzaĆ wycofywane w innych krajach bardziej nowoczesne pojazdy. Grono zainteresowanych zakupem Jelcza PR110 znacznie się zmniejszyło, wobec czego fabryka w Jelczu zmuszona została do zaprojektowania nowego modelu autobusu. Okazał się nim byĆ Jelcz 120M, którego pierwsza seria wciąż jeszcze z zewnątrz bardzo przypominała legendarną "PR-kę".
Na pewno z dzisiejszego punktu widzenia trudno jest oceniaĆ ten autobus. W eksploatacji pozostają ostatnie egzemplarze Jelczy PR110 i niestety wkrótce pozostaną one tylko wspomnieniem. Dziś bardzo ciężko jest spotkaĆ na ulicach polskich miast oryginalne egzemplarze "PR-ki" bowiem wiele zakładów dokonało w czasie remontów znacznych modernizacji tych pojazdów (nowe ściany przednie, tylnie, zmiana wystoju wnętrza).
Faktem jest jednak, że wozy te przetrwały bardzo wiele i poradziły sobie z obsługą ogromnych obciążeń pasażerskich a wiele egzemplarzy w służbie wytrzymywało 20 i więcej lat. Dlatego też niewątpliwie Jelcza PR110 uznaĆ można za legendarny symbol komunikacji miejskiej w Polsce.

W służbie Komunikacji Miejskiej Nowego Sącza:

Podobnie jak w innych miastach, także i w Nowym Sączu Jelcze PR110 stanowiły przez długie lata podporę taboru. Pierwszy egzemplarz pojawił się w 1979r. i otrzymał numer taborowy #201. Później każdego roku nowosądecki zakład komunikacyjny otrzymywał pewną partię nowych autobusów, nadając im z niewielkimi przerwami kolejne numery taborowe aż do #371. Wóz oznaczony najwyższym numerem pochodził z końca produkcji i został zarejestrowany w Nowym Sączu w roku 1991.
Autobusy pojawiały się w różnych schematach malowania. Początkowo głównie w kolorze kremowo-czerwonym, później zaś także w biało-czerwonym. Trafiały się także pojedyncze egzemplarze kremowo-brązowe, a nawet jeden kremowo-pomarańczowy. Od 1998 r. po remoncie autobusy zaczęto malowaĆ na kolor żółty, a więc w nowe oficjalne barwy sądeckiego MPK. Od początku lat 90. stopniowo wozy oklejano różnymi reklamami, co stanowiło dodatkowe źródło dochodów firmy.
W międzyczasie wszystkie Jelcze przeszły remonty (najstarsze nawet kilka), podczas których niemal wszystkie pozbawiono daszka nad świetlikiem, zamontowano nowe kabiny, zmieniono układ poręczy jak i szereg innych detali. Niektóre wyposażono w pikselowe i diodowe wyświetlacze oraz ściany tylne z nowszych Jelczy 120M.
Zdecydowana większośĆ pojazdów zakończyła już swoją służbę w Nowym Sączu. Najdłużej eksploatowanym Jelczem PR110 a zarazem najdłużej eksploatowanym autobusem w historii komunikacji miejskiej Nowego Sącza był Jelcz-Berliet PR110U #278. Autobus ten został wyprodukowany w 1983r. W ciągu swojej służby utracił wiele detali odróżniających go od Jelczy PR110M. Jest to ostatni nowosądecki Jelcz-Berliet PR110U czyli wyprodukowany jeszcze na licencji Berlieta.
5.04.2011r. autobus ten został pozyskany przez Galicyjskie Stowarzyszenie Miłośników Komunikacji celem zachowania go jako pojazd zabytkowy.

Galicyjskie Stowarzyszenie Miłośników Komunikacji dziękuje prezesowi MPK Nowy Sącz za przekazanie po symbolicznej kwocie autobusu Jelcz-Berliet PR110U #278 do kolekcji stowarzyszenia.


Oficjalna podstrona pojazdu: http://www.gsmk.org.pl/podstrony/jelcz_pr110u_278.php

Docelowy wygląd pojazdu:



Jutro będą zdjęcia.

58
Tabor GSMK / Autosan H9-35 'Psiukacz' #94 WPK Nowy Sącz
« dnia: 10 Marzec 2011, 18:52:49 18:52  »
10.03.2011 - GSMK stało się właścicielem Autosana H9-35 #179 ex MKS Krosno z III serii produkcyjnej.

O modelu:

Kiedy do produkcji wchodził SAN H-100, konstruktorzy z fabryki w Sanoku już pracowali nad jego następcą. Powstały prototypy autobusów Sanos A9 oraz Sanok 09, a następnie w 1969 r. pierwszy projekt Autosana. Dalsze prace zdecydowano się kontynuowaĆ właśnie pod tą ostatnią nazwą. Powstały zatem Autosany oznaczone symbolami H12, H11 i wreszcie H9, który w latach 1970-1973 wyprodukowano w czterech seriach protypowo-informacyjnych w wersjach międzymiastowej i turystycznej.
Pierwszy Autosan H9 w wersji miejskiej, oznaczony jako H9-33 zjechał z taśmy produkcyjnej w 1975 r. Równocześnie rozpoczęto produkcję modelu H9-35. Wersje te różniły się między sobą silnikiem - w pierwszej montowano silnik produkcji Stara S359, a w drugiej zaś produkowany przez andrychowską Andorię 6c107 (na licencji brytyjskiego Leylanda). W obu montowano identyczną 5-biegową manualną skrzynię biegów S5-45. Niestety znów nie udało się powróciĆ do samonośnej konstrukcji nadwozia. Autosan H9 zbudowany był na podłużnicowej ramie podwozia współpracującej z samonośnym nadwoziem. Wyposażono go w dwie pary dwuskrzydłowych drzwi w przedniej (przed przednią osią) i tylnej (za tylną osią) części pojazdu. Podobnie jak w ostatnich SAN-ach, na ścianie czołowej umieszczono ekspozytor tablicy kierunkowej. PojemnośĆ Autosana H9-35 nie była zbyt duża. Autobus mógł przewieźĆ 70 pasażerów, w tym 24 na miejscach siedzących. Dlatego też wozy te eksploatowano głównie w mniejszych miastach.
Główne założenia konstrukcyjne przez ponad dwadzieścia lat produkcji Autosana H9 praktycznie nie zmieniały się. Stąd już na początku lat 90. był to model przestarzały, wciąż jednak znajdujący odbiorców głównie z uwagi na przystępną cenę. Przedsiębiorstwa komunikacyjne, które od lat eksploatowały te pojazdy, były poza tym bardzo dobrze przygotowane do sprawnej ich obsługi. Autosan zresztą, podobnie jak Jelcz, próbował w 1999 r. podbiĆ rynek związany z planami zapewnienia dzieciom transportu do szkół zgodnie z założeniami ówczesnej reformy systemu edukacji. W ofercie firmy zatem pojawił się zbudowany na bazie Autosana H9-35 model Kleks dostosowany do wymogów stawianych przez potencjalnych odbiorców. Jak wiadomo pomysł ten udało się zrealizowaĆ jedynie w bardzo wąskim zakresie, dlatego też w 2000 r. zapadła decyzja o zakończeniu produkcji miejskiej Autosana H9-35. Dla uzupełnienia należy wspomnieĆ, że model H9-33 z nieco mocniejszym silnikiem wycofany z produkcji już w 1980 r. Łącznie powstało ok. 8,7 tys. egzemplarzy Autosana H9-33 i H9-35.
Po polskich drogach do dziś jeździ ok. 270 Autosanów H9-35, obsługujących komunikację miejską. Są one stopniowo wycofywane z eksploatacji i zastępowane nowymi autobusami innych producentów.
Autosany H9-35 były produkowane w 3 seriach produkcyjnych różniących je detalami. I seria powstawała w latach 1975-1977 i posiadała świetliki oraz drzwi kierowcy. II seria produkowana była w latach 1977-1978, posiadała świetliki ale sporo detali zostało przekonstruowanych. Seria III produkowana była od 1978 do końca produkcji w 2000r i posiadała już "klasyczny" wygląd. Ogólem powstało około 8700 sztuk tych autobusów.

W służbie Komunikacji Miejskiej Nowego Sącza

W Nowym Sączu Autosany H9-35 pojawiły się tuż po rozpoczęciu produkcji seryjnej, a więc w 1975 r. Ostatni tego typu autobus przybył do naszego miasta w 1982 r. Łącznie pojawiło się tutaj około 30-40 Autosanów z serii H9-35. Numery taborowe były wspólne z oddziałami w Limanowej i Gorlicach. W komunikacji miejskiej Nowego Sącza na pewno służyły autobusy o numerach taborowych: #78, #88, #92, #93, #94, #104, #105, #118, #119, #120, #121, #138, #139, #140, #141, #143 i #158. Ostatnie sztuki wycofano z eksploatacji w 1986 r. W 1986r. jeden Autosan H9-35 #146 został przekazany z oddziału Gorlickiego do służby w Nowym Sączu jako Pogotowie Liniowe (złomowany w 1991r.).
Należy podkreśliĆ, że poza paroma wrakami z I i II serii produkcyjnej nie nadającymi się do odbudowy nie zachowano w całym kraju ani jednego egzemplarza tego autobusu z tych roczników. Ponieważ egzemplarze serii III wciąż są eksploatowane zapewne parę z nich docelowo zostanie zachowanych jako pojazdy zabytkowe przez inne stowarzyszenia.
Z tego powodu GSMK postanowiło na podstawie egzemplarza z serii III odtworzyĆ pojazd z serii II. Wiele detali zostało pozyskanych z wraków tych pojazdów: z H9-35 seria II z Sandomierza, H9-35 seria I z Rokitnicy koło Łasku, H9-03 z Holendrów koło Zduńskiej Woli).
Z racji braku zachowania jakiegokolwiek nowosądeckiego egzemplarza Autosana H9-35 GSMK podjęło próby sprowadzenia z innego miasta takiego pojazdu. Początkiem 2011r. udało się odkupiĆ z MKS Krosno egzemplarz z 1988r. jeżdżący tam z numerem taborowym #179. Pojazd zostanie wyremontowany i przejdzie przebudowę którą zaczniemy zaraz po zakończeniu remontu Jelcza M11 #317. Pojazd po remoncie otrzyma numer taborowy #94.

Galicyjskie Stowarzyszenie Miłośników Komunikacji dziękuje:
Krzyśkowi z Tarnobrzegu za pomoc w pozyskaniu części z kasowanego wraku H9-35 #38 (ex MKS Sandomierz, seria II),
Łukaszowi (nick PeKaeS) z Łodzi za pomoc i doprowadzenie do bezcennych wraków H9-35 #? (ex WPK Sieradz, seria I), H9-03 (właściciel prywatny),
Krzychowi z Piotrkowa Trybunalskiego za udział w akcji pozyskiwania detali,
MKS Krosno za sprzedaż Autosana H9-35 #179 który stanowi podstawę do odbudowy pojazdu serii II.


Oficjalna podstrona pojazdu: http://www.gsmk.org.pl/podstrony/autosan_h935_94.php

Docelowy wygląd pojazdu:

59
Administracja / GSMK - plany na 2011
« dnia: 2 Styczeń 2011, 21:10:12 21:10  »
Ponieważ już po sylwestrze, większośĆ wytrzeźwiała tak więc można określiĆ plany dla GSMK na rok 2011.

W roku 2010 nie wyszło nic z imprez - normalnie tragedia w tej dziedzinie zatem w 2011 trzeba odbiĆ się od dna.

Imprezy

- "Latem po latach" (miała byĆ w 2010) - okolice czerwca lub lipca - Jelcz M11 #317 po najdalszych trasach WPK Nowy Sącz
- "MIGiem po halach" - okolice sierpnia lub września - także Jelcz M11 #317 ale po Nowym Targu


Pod względem taborowym także GSMK coś się nie rozwinęło - stało się to ze względu na znaczne opóźnienia w dostawach taboru za pieniądze z UE do różnych przewoźników. Praktycznie w regionie wycofano pojedyncze egzemplarze autobusów będące w katastrofalnym stanie technicznym więc nie było się na co porywaĆ.

Tabor

- Najwyższa pora na Autosana H9-35 (a jak się uda to i dwa)
- Wraki - jak coś się trafi a znając życie się nie trafi.


Z taborem wiążą się poważne operacje w tym:

Operacje i działania

- Dokończenie Naprawy Głównej ostatniego sądeckiego Jelcza M11 w tym doprowadzenie autobusu do stanu fabrycznego (detale wykończenia).
- Pozyskanie części mechanicznych do Jelcza M11, Autosana H9-35 i innych tam takich co się nawinie.
- Pogłębianie znajomości historii Komunikacji Miejskiej rejonu Galicji oraz rozwój strony internetowej stowarzyszenia.
- Wnoszenie propozycji zmian tras i rozkładów do przewoźników (jeśli większośĆ członków uzna je za sensowne oczywiście).
- Operacje fotograficzne z cyklu "Mało mówiĆ, dużo fociĆ".


Pod względem promowania GSMK tragicznie nie jest - tutaj Misiek w 2010r. bardzo się wykazał :)


Promocja GSMK

- Przedewszystkim pokazując od czasu do czasu Jelcza M11 #317 na liniach. Na pewną inną promocje przyjdzie poczekaĆ do wzrostu taboru i zapewne roku 2012 ale... No... :)


Tak więc taki skrót założeń - na 2010r. założenia postawione były bardzo optymistycznie - biorąc uwagę na ich realizację na 2011r. trzeba ostrożniej - realistycznie. To jest plan i jego się trzymamy :)


Oby rok 2011 był ROKIEM MIGA !

60
Historia komunikacji w Nowym Sączu i regionie / Sany H100B w Nowym Sączu
« dnia: 27 Grudzień 2010, 17:25:06 17:25  »
Pora na kolejny temacik z historii.

Jeden z bardziej zapomnianych autobusów - mało kto pamięta dziś, że to właśnie Sany stanowiły podstawę transportu w każdym średnim i małym mieście. To "ogórki" czyli Jelcze Mexy stanowiły tylko uzupełnienie taboru i nazwijmy to "ciężki sprzęt". Sany królowały w latach 70tych także na ulicach Nowego Sącza. Ile dokładnie sztuk służyło w naszym mieście tego na chwilę obecną nie udało się ustaliĆ. Zapewne było to minimum 50-60 autobusów choĆ liczba ta może byĆ dużo większa (pierwsze egzemplarze zniknęły już z ulic gdy dostawy wciąż trwały).

Tak więc nieco historii:

Od końca lat 50tych trwały intensywne próby wdrożenia do produkcji autobusu o konstrukcji stosunkowo nowoczesnej - były to Sany H01, H25 i H27. Udało się skonstruowaĆ pojazd spełniający założenia i produkowaĆ go w dośĆ dużych ilościach jednakże trwałośĆ konstrukcji była katastrofalna. Nowoczesna, samonośna kratownica praktycznie wogóle nie była odporna na korozję a trudne warunki w jakich pracowała ówczesna Komunikacja Miejska (znaczne przeciążenia i fatalne drogi) przyspieszały kasacje pojazdów. W tych dramatycznych okolicznościach zapadła w Sanoku decyzja o ewolucyjnym kroku wstecz - na podstawie pudła autobusu San H27 i podwozia z ramą z samochodu ciężarowego Star 25 skonstruowano Sana H100. Pudło uległo koniecznym modyfikacjom - drzwi z przodu pojazdu przesunięto za przednią oś, w zamian kierowca otrzymał własne drzwi. W 1967r. prototyp autobusu był gotowy. Napędzał go silnik z ciężarówki Star 28 (S-530 - diesel) lub do wyboru - Star 29 (S47 - benzynowy). Pojazdy z silnikiem benzynowym oznaczano dodatkowo ".1". Standartowo wersja z drzwiami klamkowymi i bagażnikiem dachowym (dla PKSów) otrzymała oznaczenie A a wersja z drzwiami pneumatycznymi przeznaczona do Komunikacji Miejskiej oznaczenie B. Tutaj należy zaznaczyĆ, że San H100B był pierwszym pojazdem Sanockiej fabryki który otrzymał drzwi otwierane pneumatycznie. Do tej pory przednie drzwi za pomocą skomplikowanego mechanizmu składającego się z dźwigni otwierał kierowca a tylne - konduktor.
Także pod względem komfortu podróży nastąpił postęp - autobusy wyposażane były w siedzenia zapożyczone z Jelczy ogórków.
Produkcja Sanów nie trwała długo - w 1973 roku z taśmy zjechał ostatni autobus w wersji miejskiej a rok później ostatni w wersji PKS.
Autobus ten ze względu na ramę był konstrukcyjnie wytrzymalszy i trwalszy od poprzednich modeli i umożliwił rozwój komunikacji miejskiej w średnich i małych miastach. Łącznie wyprodukowano ponad 23000 sztuk SAN-a H100, w tym 5800 pojazdów w wersji miejskiej. Tym samym zakończyła się ostatecznie historia rodziny autobusów San. Pojazdy produkowane w Sanoku otrzymały nazwę Autosan a bezpośredni następca Sana H100 to Autosan H9.






San #72 na Alei Batorego.


San #73 na zajezdni Naściszowska.


San #83 na Alei Wolności (w tle jedzie inny egzemplarz).


Nieznany San na ulicy Długosza.


Nieznany San na Rynku.


Nieznany San na Rynku (za nim Jelcz Mex 272 "ogórek").


Nieznany San na Rynku.

Ostatnie Sany H100B w Polsce z Komunikacji Miejskiej zniknęły w 1985r. Ostatnim miastem je eksploatującym był Kalisz. Nowy Sącz pozbył się ich niewiele wcześniej. Parę Sanów H100B służyło w oddziałach WPK Nowy Sącz - Gorlice i Limanowa.
Z PKSów Sany H100A znikały wolniej choĆ na początku lat 90-tych zapewne żadnego egzemplarza w służbie już nie było.







Jeszcze w latach 80-tych wiele egzemplarzy było używanych przez prywatnych włascicieli oraz gminy np. do przewozów szkolnych. Wiele wraków tych pojazdów robiło za sklepy lub bary. Do początku lat 90tych taki pojazd stał w Kurowie, niedaleko mostu na Dunajcu, robiąc za Bar.

W Nowym Sączu po Sanach H100B pozostały tylko ślady - zdjęcia i pocztówki pokazujące te autobusy na ulicach naszego miasta. Aż tyle i tylko tyle.

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7