Chłopaki, podziwiam Was. Oglądając te zdjęcia zastanawiam się, w jakim stopniu będzie on poskładany ze starych, a z ilu z nowych materiałów
I czy nie łatwiej było by od nowa zrobiĆ
No podwozie będzie gdzieś tak z 20-40% nowych elementów. Poszycie w całości nowe, obicia wewnętrzne stare (niekoniecznie z tego wozu bo tu były uszkodzone), silnik bez zmian, skrzynia biegów z innego kasowanego MIGa.
Czy łatwiej czy nie budowaĆ od nowa - pomijając kwestię, że nie można bo numery podwozia itd. to zauważ, że w zasadzie główne elementy konstrukcyjne nie są ruszane - cały układ napędowy "obchodzimy" do okoła. Także mocowanie osi tylnej zostało bez zmian. Wymieniane są głównie skrajne elementy kratownicy i nadkola - czyli to co narażone jest i będzie najbardziej na warunki atmosferyczne. OdpornośĆ kratownicy Jelcza M11 jest mniejsza niż Jelczy PR110 a nadodatek #317 służył w Nowym Targu gdzie zima jest cięższa i śnieg utrzymuje się dłużej.
Od podstaw wybudowaĆ podwozie w naszych warunkach jest niemożliwe - potrzeba równego placu na którym mógłbyś spawaĆ konstrukcję by jej nie pokrzywiĆ, także konieczne byłoby zdobycie wielu drogich i ciężko dostępnych elementów - łapy mocowania zawieszenia, łapy mocowania silnika. W zakładach remontowych które wykonują takie usługi seryjnie prościej jest zbudowaĆ nowe podwozie i przełożyĆ je - ale do tego potrzebny jest profesjonalny sprzęt i... cofnięcie się o parę lat do tyłu. Obecnie Jelcze M11 kończą swoją służbę. Myślę, że w eksploatacji jest może 100 sztuk tych autobusów - raczej mniej niż więcej. Pojedyncze sztuki są w mniejszych miastach a największa liczba tych wozów służy na śląsku i w Lublinie. Myślę, że w ciągu 3 do 5 lat znikną ostatnie liniowe MIGi. Już dziś zdobycie takich części jak szereg uszczelek, przewodów, okien stanowi straszny problem i jest praktycznie niemożliwe. Stąd też pozyskujemy części z kasowanych wozów.
Tak czy siak jak już napisałem remont tym sposobem jest jedynym możliwym. Myślę, że jak już "zejdziemy" z tyłu to powninniśmy przyspieszyĆ bo konstrukcja z przodu autobusu jest w lepszym stanie i prostsza.
____________________________________
Zdjęcia z wczoraj i przedwczoraj - wyszły bardzo słabo, jakośĆ tragiczna, tylko na tych trzech cokolwiek widaĆ:
W #317 działał palnik - poległo nadkole oraz przyspawane blachy wykończeniowe podłogi. Szczerze mówiąc w Nowym Targu to kurde wszystko spawali. Masakra z tym jest - oryginalnie 75% tego co przyspawane powinno byĆ nitowane. Dzięki temu demontarz elementów następuje szybko i można je wymieniĆ bez większych problemów - np. wszystkie blachy na około. Powstały także nowe stopnie - mamy już komplet.