23 425 Wiadomości w 5 790 wątkach, - wysłana przez 105 użytkowników - Najnowszy użytkownik: michal_sekula_

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - J.R.

Strony: 1 ... 24 25 26 27 28 29 30 [31] 32 33 34 35 36 37 38 ... 43
451
Dawno w tym dziale nic nie było opisywane tak więc pora na przypomnienie sobie pewnych zapomnianych u nas autobusów.

Trochę ogólnej historii Autosana:

W PRLu w latach 60-tych istniały tylko dwie fabryki produkujące autobusy - Jelcz i Autosan. Na skutek decyzji politycznych, mimo dobrego biura konstukcyjnego i ciekawych prototypów autobusów Jelcz wytwarzał tylko autobusy których licencje zostały zakupione z innych państw - charakterystyczne ogórki (Jelcz 043 i Jelcz 272 Mex) były na licencji i podwoziu czechosłowackiej Skody, w latach 70-tych Jelcze PR100 i PR110 były na licencji Berlieta a lata 80-te to Jelcze M11 produkowane na podwoziu Ikarusa. Dopiero początek lat 90-tych przyniósły Jelczowi pewną swobodę. Inaczej rzecz miała się w Sanoku, w Autosanie. Lata 60-te upływały pod znakiem rodziny autobusów San. Próby stworzenia rodziny autobusów samonośnych spełzły na niczym, w 1967r. wykonano krok w stecz budując na ramie Sana H100. Dopiero ten autobus trafił do odbiorców w dużych ilościach a ze względu na stosunkowo dobrą trwałośĆ przetrwał dośĆ długo. Paradoksalnie gdy w 1967r. rozpoczynała się produkcja Sana H100 trwały już prace nad jego następcą. Początkowo roboczo nazwane Sanokami, oficjalnie w 1970r. nazwane Autosanami pierwsze seryjne Autosany H9 w 1973r. trafiły do odbiorców. W latach 80-tych Autosan pracował nad kolejną nową rodziną autosanów - H10.
W 2002 Jelcz i Autosan znalazły się we wspólnym koncernie o nazwie Polskie Autobusy. Na siłę wymuszony podział Jelcz - autobusy miejskie i Autosan - autobusy dalekobieżne doprowadził obie firmy na skraj upadku. Jelcz tej próby nie przetrwał, Autosanowi się udało. Jednak cofnijmy się do głównego tematu a więc do lat 70-tych.

Rodzina autobusów H9 została zaprojektowana w Sanoku. Gdy Jelcz produkował pojazdy o dużej pojemności i dla dużych miast sanocka fabryka miała zadanie zapewnienia taboru mniejszej pojemności i zagwarantowania taboru mniejszym miastom. Pierwszy Autosan H9 w wersji miejskiej, oznaczony jako H9-33 zjechał z taśmy produkcyjnej w 1975 r. Równocześnie rozpoczęto produkcję modelu H9-35. Wersje te różniły się między sobą silnikiem - w pierwszej benzynowy (produkowany do roku 1980), a w drugiej wysokoprężny.
Autosan H9 zbudowany był na podłużnicowej ramie podwozia współpracującej z samonośnym nadwoziem. Wyposażono go w dwie pary dwuskrzydłowych drzwi w przedniej (przed przednią osią) i tylnej (za tylną osią) części pojazdu. PojemnośĆ Autosana H9-35 nie była zbyt duża. Autobus mógł przewieźĆ 70 pasażerów.
Główne założenia konstrukcyjne przez ponad dwadzieścia lat produkcji Autosana H9 nie zmieniały się. Stąd już na początku lat 90. był to model przestarzały, wciąż jednak znajdujący odbiorców głównie z uwagi na przystępną cenę. W 2000 r. zapadła decyzja o zakończeniu produkcji miejskiej Autosana H9-35. Łącznie powstało ok. 8,7 tys. egzemplarzy Autosana H9-33 i H9-35.
Autosany H9-35 w czasie produkcji poddawano różnym modernizacjom. Pierwsza seria posiadała nieco inny tył, dodatkowe wloty powietrza z przodu pojazdu, drzwi kierowcy oraz charakterystyczne okienka na bocznych krawędziach dachu. Druga seria zaprezentowana w 1977r. różniła się paroma technicznymi rozwiązaniami, nie miała drzwi kierowcy, miała tył który pozostał praktycznie niezmieniony do zakończenia produkcji ale posiadała nadal okienka na krawędziach dachu. Seria trzecia jaką zaprezentowano w 1980r. technicznie różniła się nieznacznie od serii drugiej ale wizualne różnice były większe – brak okienek w bocznej krawędzi dachu, inna podsufitka, inne oświetlenie wnętrza, przesunięcie napisu AUTOSAN na ścianie przedniej niżej – pomiędzy reflektory itp. Pod koniec produkcji (w 1995r.) zmieniono wywietrzniki dachowe oraz zrezygnowano z listew bocznych.

Autosan H9-35 z lat 1975 - 1977:


Autosan H9-35 z lat 1977 - 1979 (1980):


Autosan H9-35 z lat 1979 (1980) - 2000:


Potocznie Autosany H9-35 zwane są "psiukaczami". Dziś te autobusy pozostały w służbie tylko w małych miastach. Często są to egzemplarze po remontach i modernizacjach przeprowadzonych w ostatnich latach. Posiadają ściany przednie i tylne z plastiku, przebudowane drzwi i zmieniony wystrój wnętrza. Klasycznych Autosanów H9-35 pozostało bardzo niewiele a obecnie duże środki płynące z UE do mniejszych spowodowały ogłoszenie wielu przetargów na nowe autobusy. Oznacza to kasację większości tych autobusów.

W służbie Komunikacji Miejskiej Nowego Sącza

W latach 1975-1991 Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Nowym Sączu eksploatowało tego typu autobusy. W samym Nowym Sączu pojazdy te zostały wycofane już w 1986r. Pozostałe wozy znajdowały się w oddziałach w Limanowej i w Gorlicach.
Nowosądeckie Autosany H9-35 pochodziły głównie z pierwszej i drugiej serii produkcyjnej. Numery taborowe tych autobusów były przydzielane "za Sanami H100" (przypuszczalnie w połowie lat 70-tych Sany zostały przenumerowane gdyż ich numeracja przekraczała numery #111 a Autosany H9-35 dostawały już numery od #60 - tak więc prawdopodobnie wszystkie pozostałe w ekspolatacji Sany H100 przenumerowano na niższy zakres numerów).

Cztery archiwalne zdjęcia - trzy z zajezdni:

H9-35 #88


H9-35 #65


H9-35 nieznane sztuki


I jedno z miasta (z Rynku):

H9-35 #93


Osobiście pamiętam te autobusy tylko przez mgłę - kojarzę jakiegoś "psiukacza" skręcającego z Zygmuntowskiej w 1-go Maja i tyle. Nie znane są linie jakie obsługiwały - trudno powiedzieć czy były one w rotacji na równi z Jelczami 272 Mex a potem PR110 czy miały własne linie i obiegi.

_________________________________
Jeszcze dodaję zdjęcie #93 w przybliżeniu - lepszej jakości nie da się osiągnąĆ.

452
Tabor GSMK / 317
« dnia: 6 Sierpień 2010, 22:33:49 22:33  »
Dzisiaj #317 wizytował myjnie. Oczywiście nie o własnych siłach.

Tak dzisiejszego dnia remont #317 posuwał się do przodu (racji kiepskich zdjęĆ z ostaniego razu przed rozpoczęciem prac zostały zrobione nowe, na zakończenie dzisiejszych prac oczywiście kolejne zdjęcia).

Po powrocie z myjni:




Tak wygląda konstrukcja pod przednim stopniem - ciekawe jak przeszedł u poprzedniego właściciela badania techniczne (znaczy pomijam taki "drobiazg" jakim była złamana kratownica w okolicy tylnego koła):


W glorii i chwale odnalazł się numer ramy (zakrywała go totalnie warstwa smarów i brudów):


A to już dzisiejsze dokonania - przedział akumulatorów:


A w świetle flesza fajnie widaĆ co jest nowe a co stare:


Poległ przedział akumulatorów, blachy dookoła stopni pierwszych drzwi oraz drobne kawałki poszycia. Przybyła częśĆ konstrukcji przedziału akumulatorów oraz elementy jego poszycia (nie ma ich na zdjęciu bo zapomnieliśmy je sfotografowaĆ).

453
Tabor GSMK / Remont #317 (zakończony)
« dnia: 30 Lipiec 2010, 22:34:13 22:34  »
No więc dziś było ostro. Poległa spora częśĆ konstrukcji boku (nad tylną osią) i została wstawiona w to miejsce nowa. Szybka decyzja, szybka operacja. Przybył tylny stopień, poległ środkowy. Przybyła konstrukcja w okolicy tylnego nadkola. Czyli dziś bardzo intensywny dzień i duży postęp.

Zdjęcia fatalne ale robione o 21szej komórką więc nic lepszego nie dało się z tego wyciągnąĆ.




454
Tabor GSMK / 317
« dnia: 23 Lipiec 2010, 21:58:00 21:58  »
No dziś przybywało i przybyło :P Tył pospawany w sporej części. Zerwaliśmy dalszą częśĆ podłogi i rozebraliśmy stopnie z środkowych drzwi.






455
Tabor GSMK / Remont #317 (zakończony)
« dnia: 22 Lipiec 2010, 22:13:12 22:13  »
No ogólnie masakra - dziś ubywało ale jutro ma przybyĆ. Tak wyglądał autobus (o ile to można tak jeszcze nazwaĆ) na godzinę 20:00 dnia dzisiejszego:




456
Tabor GSMK / Remont #317 (zakończony)
« dnia: 16 Lipiec 2010, 21:41:09 21:41  »
No były cięcia w remoncie ;)





Co nas zmartwiło to to, że konstrukcja nadkoli jest w stanie kiepskim. Więc chyba całe czyszczenie blach było nadaremne.

No a ponadto jak Hannibal wspomniał to już jest Naprawa Główna - wóz nie był w złym stanie - był w stanie katastrofalnym ale damy radę :)

457
Tabor GSMK / 317
« dnia: 10 Lipiec 2010, 21:24:01 21:24  »
Poległy klapy silnika, akumulatorów, webasta i skrzynki elektrycznej oraz tylny zderzak.

[ Dodano: Sro Lip 14, 2010 6:04 pm ]
Wczoraj z Jasła przyjechały:
- wywietrznik dachowy sztuk jeden (stan prawie fabryczny :D )
- oryginalna deska kierowcy
- zderzak tylny (3 sekcje, oryginalny ale stan różny)
- blokady odsuwania okien (towar mocno deficytowy) sztuk 2
- pokrętło do mechanizmu otwierania klapek przednich sztuk 2
- kontrolki z deski rozdzielczej w stanie fabrycznym (z kompletnimi nadrukami :D )
- "zatyczki" do stelażu siedzeń (tak z 20 sztuk)
- klapka przednia lewa
- końcówki listew ozdobnych poziomych sztuk tylko 2 :(
- końcówki listew wewnętrznych na tylnej ściania sztuk 2
- oryginalna tabliczka z ilością miejsc siedzących i stojących
- osłony do regulacji eee czegoś tam na tylnym nadkolu sztuk 2
- guma do zderzaka sztuk 1
No i chyba to wszystko.

Wciąż szukamy:
- siłowników hamulca górskiego (jak to wygląda to nie wiem :P )
- okna kierowcy
- szuflady akumulatorów
- odblasków oryginalnych
- guma do drzwi (wąska) - zapomnieliśmy a była
- płatów żaluzji chłodnicy

A dziś poległy poręcze wewnętrzne, szyba przednia, połówka drzwi która stawiała zaciekły opór, osie drzwi (nie wszystkie) i zaczeliśmy rozbieraĆ tylne schody w pełnym tego słowa znaczeniu.

458
Tabor GSMK / Remont #317 (zakończony)
« dnia: 3 Lipiec 2010, 22:14:22 22:14  »
Wczoraj i dziś wszystkie dostępne siły i środki zostały rzucone do walki z MIGiem. W akcji w cieniu wiertarki brały udział dwie szlifierki kątowe. Ogólnie robota była czasochłonna ale efektowna. Ponadto poległy okna i drzwi (poza jedną przednią połówką drzwi która z wozem za żadne skarby nie chce się rozstaĆ), prawie wszystkie listwy na podłodze i przysufitowe.

459
Tabor GSMK / 317
« dnia: 28 Czerwiec 2010, 17:20:30 17:20  »
Dziś dokonano zakupów materiałów technicznych - tarcze do cięcia i szlifowania (około 20 sztuk), farbę antykorozyjną, okulary ochronne do prac z boshem, wiertła do metalu (ze względu na duże zużycie ostatnich), papier ścierny, szczotki druciane i inne takie tam.

W piątek około 14:30 #317 wjedzie na podnośnik na hali dolnej. Tak więc 15:00 zbiórka. W sobotę prace przewiduję na dwie zmiany. Ogólnie zadanie na weekend: oczyściĆ dobre elementy i zamalowaĆ je farbą antykorozyjną oraz usunąĆ wszystkie przeszkadzające części z którymi polegliśmy do tej pory (klapy, zardzewiałe sruby itp).

460
Działania GSMK / Ciekawostki i prezentacje naszych autobusów
« dnia: 25 Czerwiec 2010, 21:39:10 21:39  »
Taki temacik zakładam bo czasem sobie focimy naszego #51 i nie bardzo jest gdzie zdjęcie pokazaĆ - na oficjalne galerie zbyt słabe, na naszą do przyjęcia.

Na dobry początek:

Hannibala:

http://gsmk.org.pl/galeria/details.php?image_id=291

moje:

http://gsmk.org.pl/galeria/details.php?image_id=290


http://gsmk.org.pl/galeria/details.php?image_id=292

[ Dodano: Sob Lip 10, 2010 7:37 pm ]

Dziś dokonano istotnej naprawy w #51 - ocierająca osłona wiatraka chłodnicy została ustawiona we właściwej pozycji - wóz nie dośĆ, że stał się dużo cichszy to ma większego kopa. A już tyle teorii i wersji było i nie udawało się zlokalizowaĆ usterki...

461
Tabor GSMK / Remont #317 (zakończony)
« dnia: 25 Czerwiec 2010, 21:17:08 21:17  »
Trwa destrukcja wozu - poległa podłoga, poległy panele boczne, sporo listew, stopień tylny no i udało się wymontowaĆ akumulatory (to wbrew pozorom prosta sprawa nie była).
Plan wykonany na ten weekend - prace następne już bardziej twórcze za tydzień. Co ciekawe głównie źle wyglądają elementy do których dotarliśmy wcześniej - te wewnątrz są w bardzo dobrym stanie. Podłoga jak i profile pod nią również zaskoczyły nas bardzo pozytywnie. Przedział akumulatorów wyglądał na obraz nędzy i rozpaczy a po wyjęciu całej zawartości okazało się że tylko dwie blachy są w złym stanie a pozostałe jego poszycie i konstrukcja ma się dobrze. Natomiast niemiło zaskoczył nas kawałeczek podłogi pod fotelem kierowcy - podczas remontu w Nowym Targu ewidentnie nikt tego nie ruszał - po zdjęciu wykładziny sklejka ugina się po dotknięciu palcem.

Zdjęcia - ogólnie tylko dla ludzi o mocnych nerwach :P (sytuacja jest lepsza niż wygląda):





Za tydzień działamy boshem oraz farbą antykorozyjną :)

462
Tabor GSMK / 317
« dnia: 23 Czerwiec 2010, 20:22:03 20:22  »
Ech nie jest dobrze. Dziś wóz został wreszcie wyprany - tak z pół tony mniej :P Następny punkt programu to było ostukanie całej konstrukcji i oznaczenie elementów konstrukcyjnych do wymiany (zielonym sprejem). Najgorzej jest z tyłu, pod tylną osią i wszystkimi schodami. Czyli masakra choĆ główne elementy konstrukcji są OK. Tak czy siak - roboty z nim będzie w pierony!



Przy okazji rozpądziliśmy się i poległa częśĆ wykładziny z tyłu:



A oto serce naszego pojazdu po umyciu ze smarów i syfów które go oblepiały.




463
Tabor GSMK / Remont #317 (zakończony)
« dnia: 19 Czerwiec 2010, 14:25:33 14:25  »


No ogólnie rdzy dają dużo a pod nią jest lepiej i gorzej. Cudów nie ma, tragedii raczej też nie.

464
Tabor GSMK / 317
« dnia: 18 Czerwiec 2010, 21:58:26 21:58  »
Dziś demolka rozpoczęła się na dobre. Plan zakładał demontarz tylnej szyby, zdjęcie drzwi i próba odnitowania aluminiowych listew. Z przyczyn technicznych (brakło klucza - nasadkowej 14tki) drzwi pozostały na swoim miejscu a po zdjęciu wszystkich listew zdjęliśmy poszycie od spodu do listew ozdobnych. Również udało się dostaĆ do kluczowych elementów nośnych - pod wozem i z boków. Zastaliśmy lepszą sytuację niż spodziewaliśmy się. Słowem - stopień prac od spodu ciut większy niż w #51 ale nie aż tak dużo większy. Gorzej będzie z dachem ale to jeszcze nie ten etap demolki :)




465
Tabor GSMK / Remont #317 (zakończony)
« dnia: 17 Czerwiec 2010, 22:14:27 22:14  »
Dziś mieliśmy z Hannibalem przygotowaĆ narzędzia do prac no ale rozpędziliśmy się i parę rzeczy w #317 już poległo :P

Wyjęliśmy szyby z drzwi i ze względu na to, że było nas tylko 2 nie udała się próba wyjęcia tylnej szyby (brakło osób do trzymania dośĆ dużego obiektu i nie chcieliśmy ryzykowaĆ rozbicia okna). Odkręciliśmy też parę poręczy w drzwiach i w sumie tyle.

W nowym chwilowym domku:


Strony: 1 ... 24 25 26 27 28 29 30 [31] 32 33 34 35 36 37 38 ... 43