Remont #317 (zakończony)

[J.R.]

Postęp wizualny wielki nie jest ale mechaniczny tak. Na razie jak widaĆ przybyły boczne blachy wewnętrzne krawędzi podłogi, szyna na wiązkę elektryczną za zbiornikiem paliwa i dach jest zamalowany farbą antykorozyjną. Stara instalacja elektryczna nie istnieje a nowa jest gotowa w 2/3
Obecnie działania koncentrują się na dokończeniu okablowania, zamontowaniu wlotu powietrza a niedługo po tym na miejsce wróci zbiornik paliwa, przybędą brakujące fragmenty poszycia oraz zostaną zamontowane aluminiowe stopnie.
Czyli podsumowując zbliżamy się do lakierni

[J.R.]

Dziś docinano stopnie. Co tu dużo mówiĆ - jak są nowe to wymiatają
Także trwają działania z framugami drzwi - trzeba je trochę wyłataĆ. A elektryka wciąż się tworzy...

[Achtung]

Dziś docięto blache ryflowaną na górne stopnie. Oprócz tego framugi zostały poddane naprawie głównej, wyczyszczone oraz zabezpieczone warstwą antykorozyjną. Fragmenty poszycia z klapkami inspekcyjnymi też już czekają na zamontowanie. Elektryka wciaż się rodzi.

[J.R.]

Przez ostatnie trzy dni to się działo
Na miejscu znalazły się wszystkie wiązki i kable elektryczne co umożliwiło składanie reszty instalacji - tak więc zamontowano zbiornik paliwa, wentylator, chłodnicę, przewody wodne, przewód wlotu powietrza, filtr powietrza, hamulec górski oraz tłumik. W dalszej części możliwe było dospawanie brakującego profilu przed zbiornikiem paliwa oraz stopnia środkowego.
Przy okazji zdemontowano alternator który wymaga gruntownego oczyszczenia. Ostatnim etapem było wmontowanie brakujących elementów poszycia w których znajdowały się klapki inspekcyjne.
Efekty prac na zdjęciach:

[Achtung]

Po wymianie ostatnich, zardzewiałych przewodów od instalacji wodnej na nowe wkońcu przeprowadziliśmy test - nic nie cieknie, więc powoli można myśleĆ o odpaleniu silnika  
Poza tym dziś wszystkie stopnie wejściowe zyskały finalny kolor, a także zostały wycięte dziury na awaryjnie otwieranie drzwi i klapkę paliwową.



Próbnie zamontowana klapka paliwowa:



Przednie schody wraz z blachą ryflowaną, która jutro trafi na swoje docelowe miejsce:

[J.R.]

Zrobiono trochę - schody przynitowane, framugi dopasowane, przedział webasta na miejscu a klapy wstępnie przygotowane do dalszych działań. Co więcej - zamówiono artykuły lakiernicze.

[ Dodano: Pią Sie 05, 2011 9:25 pm ]
Dziś walka koncentrowała się na malowaniu przedziału akumulatorów, zamontowaniu żaluzji chłodnicy, montarzu webasta, montarzu listwy między klapami od webasta i tablicy rodzielczej oraz czyszczeniu osi drzwi. Fot nie ma bo ekpia padła

[J.R.]

Walka trwa. Podłoga wraca na swoje miejsce, dookoła szafki elektrycznej i webasta jest krawędź na uszczelkę a z regeneracji wrócił alternator.

[lukmek]

Panowie mam pytanie: jak wymontowywaliście chłodnicę? Pytam, bo od spodu z prawej trony dostęp do śrub jest baaardzo ograniczony przez konstrukcję kratownicy i wspornik do montażu rolety chłodnicy.

[J.R.]

Najpierw żaluzja a potem reszta - u nas chłodnica wyszła razem z obudową na krórej końcu jest wiatrak. Mówiąc szczerze bez demontarzu zbiornika paliwa rozmontowanie tego będzie albo bardzo ciężkie albo niemożliwe. Problem pojawi się później - bo zdjąĆ to jedno a wsadziĆ z powrotem to drugie Pamiętajcie o rozpięciu paska napędu wiatraka bo on blokuje obudowę. Można też wiatrak odkręciĆ od obudowy - łatwiej wtedy wyciągnąĆ to. A jeszcze jedno - myśmy mieli do dyspozycji podnośnik i chłodnica opara była o stół a potem autobus podnoszony był do góry a przy montarzu odwrotnie - czyli opuszczaliśmy pojazd na chłodnice. Jeśli też tak będziecie mięli to pomiędzy stolik a chłodnice podłóżcie styropian - jak za bardzo się opóści to tylko styropian się zgniecie.

[lukmek]

Dzięki za poradę
Jak M-11 uda się byĆ może za jakiś czas wciągnąĆ na kanał, to wyjmie się zbiornik paliwa i spróbuje. Ostatnim razem czasu za bardzo nie było, bo wyjęcie silnika i małe cięcia z przodu trochę trwały.

[Hannibal]

Prace posunęły się naprzód - zamontowano "rurki" do drzwi a także prowadnice. Również podpięto przewody powietrzne  do zaworów do drzwi. Sprawne  
Klapy i listwy klap zostały gruntowanie wyszczyszczone, podobnie jak przedni zderzak. Zamontowano zregenerowany alternator wraz z gumową przedłużką. To tak w skrócie wieści remontowe, foty będą jak się zrobi  
Autobus jest już gotowy na lakiernie.

[J.R.]

No i to by było na tyle. Podłoga leży, rurki są, szyna (prowadnica) drzwi jest, podnośnik oczyszczony by wóz można było wyciągnąĆ. Czekamy na wolną lakiernię

[J.R.]

Dziś w godzinach porannych #317 wreszcie udał się na lakiernię. Od tego momentu zaczyna się najprzyjemniejsza częśĆ remontu czyli praca nad wyglądem finalnym pojazdu.

Tutaj też następuje zmiana w relacjach z remontu - będą dodawane zdjęcia wnętrza i zdjęcia detali ale nie będzie zdjęĆ całego pojazdu oraz największych jego "smaczków". Efekt końcowy ma byĆ niespodzianką

[matejek]

To już najgorsze za wami    Gratuluje wytrwałości i ciężkiej pracy .

[J.R.]

[noae]

To już najgorsze za wami    Gratuluje wytrwałości i ciężkiej pracy .

[/noae]
Czy ja wiem - teraz w zasadzie zaczyna się walka o każdy detal, każdy drobiazg tak by osiągnąĆ stan fabryczny. Może nie będzie to aż tak trudne zadanie ale napewno finansowo ciężkie oraz bardzo czasochłonne. Realnie liczę, że jeszcze miną minimum trzy miesiące zanim go poskładamy tak jak trzeba. Dopiero wtedy będzie (miejmy nadzieję) czego gratulowaĆ

Miało nie byĆ zdjęĆ ale na razie jeszcze parę się trafi - tył, przód i kawałki blach przy klapkach otrzymały specjalny podkład (inny niż dostanie cała reszta). Pierwsze szpachlowanie także miało miejsce jednak tak szczegółowych zdjęĆ już nie robiłem.





Aktualizacja:

http://www.gsmk.org.pl/podstrony/jelcz_m11_317_remont.php

Jak tak człowiek patrzy na zdjecia to jednak pewna różnica jest już zauważalna